Dla mnie ten film jest świetny! Kameralny, o wyrafinowanym poczuciu humoru, niestety pokolenie "Avatara" nic wartościowego nie wyniesie z seansu, to jest przykre, ale prawdziwe. Film ten udowodnił, że film nienastawiony na komercję, bez efektów specjalnych może zdobywać i zdobywa nagrody, "jak zostać królem" przywraca mi wiarę w kino
to ze ja Avatar oceniłem na 8 tzn ze co? nie znam sie na filmach i jestem pokoleniem avatara? Nie wiem dlaczego sie tak tego filmu czepiacie...
napewno nie zasługuje na 1.. :)
co do tego filmu to żałuje ze mnie nie porwał bo nie miał czym... fajna historyjka o chorobie i tyle.. jeszcze podpisana komedia?ciekawe czy Ci jakajacy mieli do smiechu..
Co do podpisu komedia. Za takie coś powinno się karać! To, że jest to komedia znalazłam praktycznie tylko na plakacie. Jeśli na jakimś portalu pojawiło się hasło "komedia", to razem z "dramat". Nic dziwnego potem, że ludzie szli do kina i oczekiwali czegoś innego i marudzili po seansie... Dystrybutorzy sami się o to prosili- kretyni!!!
Według Ciebie "Jak zostać królem" to film nienastawiony na komercję? A potężna kampania reklamowa dociera tylko do wyrafinowanych odbiorców?
Film sam w sobie nie jest nastawiony na komercję. Ją wywołali producenci i dystrybutorzy. Podobnie było w przypadku "Czarnego Łabędzia". Wcześniejsze filmy Aronofskiego potrafiły przejść bez echa, trudno było załapać się na kino je wyświetlające, a teraz co zrobili? Prawie z lodówki wyskakiwały plakaty i zwiastuny...
trzeba być skończonym idiotą aby oceniać filmy przez pryzmat kampanii reklamowych.
wiele głupot można napisać o tym filmie, ale 'wyrafinowane poczucie humoru' przebija wszystkie.