Modliłem się żeby już ten TSN wygrał ale wszechwiedząca akadenia pusiała się podlizać. Brak słów- wybrali najgorszy z nominowanych filmów!
Dlatego że film jest skierowany dla ludzi z klasą a nie takich przygłupów jak ty
Niestety masz racje, to tylko dobry film tylko, że przy całej miernocie kina jaka jest obecnie takie filmy wybijają się na wyżyny.
Nie rozumiem was. Oscar trafił tam gdzie miał trafić. TSN nawet nie jest w 3/4 dobre jak TKS. Mało tego. Incepcja i 127 godzin biją TSN na głowę. Więc wasz TSN jest czwarty może nawet niżej. oglądałem i TSN, TKS,127 godzin i Incepcję nie tylko 1 czy 2 razy.
Social jest tylko opowieścią o kimś kto coś tam stworzył i cały film jest w koło Macieja. Zero scenografii, scenariusz banalny,mało przewidywalny, historyjka dobrze znana każdemu. Film miał tylko i wyłącznie nakręcić zyski Facebookowi , więc jak on mógł zasłużyć na Oscara? Prędzej wybór niego byłby dopiero porażką. Po za tym nie widziałem tutaj wielkiej gry aktorskiej jedynie wyklepany tekst na pamięć i tyle. Żeby nakręcić film, zatrudnili Justina.
TKS wygrał zasłużenie chociaż gdyby wybrali Czarny Łabędź, Incepcję czy 127 Godzin nikt by nie narzekał. :)
Film ma być rozrywką a nie wypocinami aktorów i szukaniem tylko zysków przed producentów zamiast coś uczyć, dawać do myślenia czy też dostarczać rozrywki.
Po za tym w TKS sobie gra Beethoven. to dodatkowy plus którego nie przeskoczy TSN :)
Choć byłam za "127 hours" to cieszę się, że wygrał "King's Speech". Dajcie spokój z TSN, ja nie wiem co ten film w ogóle robił na gali Oscarów... Choć jeśli chodzi o muzykę to była nawet spoko, choć muzyka z "127 hours" moim zdaniem jest absolutnie lepsza. Brawa dla Colina, będzie się go pamiętać, kiedy o fejsbuku zapomną wszyscy, bo pojawią się nowe portale.
Oscary już dawno zeszły na psy i są niemiarodajne, ale w tym wypadku Akademia nie popełniła błędu. Na pewno film i 1-szo planowa rola męska zostały dobrze nagrodzone. Uważam, że tylko Darren Aronofsky został pokrzywdzony, bo to jemu należała się statuetka za reżyserię. W ogóle Czarny łabędź został zepchnięty na margines, co jest sprawą wybitnie krzywdzącą. Dobrze, że statuetki nie dostał film po raz kolejny oparty na efektach specjalnych i jakiejś taniej fabule. W sumie 127 godzin mogło dostać nagrodę za montaż, ewentualnie scenariusz adaptowany, a dostało wielkie G. Jak dla mnie Oscara za najlepszy film mogły jedynie rywalizować Jak zostać królem,
Toy Story 3 i Czarny łabędź, ewentualnie 127 godzin (na pewno bardziej zasłużyło niż Slumdog). Wygrał JZK (jesteśmy w Polsce to piszmy skrótowce od polskiego tytułu:p) i jest w porządku. Szkoda mi tylko Darrena, bo Hooper jeszcze jest za cienki w uszach na nagrodę tego formatu.
Ja była rozdarta pomiędzy Black Swan i JZK, ale ostatecznie cieszę się, że TKS wygrało. TSN mnie nie powaliło, wręcz powiem, że byłam zawiedziona filmem, więc bardzo się cieszę, że został zepchnięty na dalszy plan. Dziwi mnie tylko porażka Black Swan, Portman była oczywistą liderką, ale film powinien zgarnąć więcej statuetek. Muszę obejrzeć 127 godzin, tak zachwalacie ;) No i najbardziej się cieszę, że Colin nareszcie zdobył oscara, brawo!