PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=539270}

Jak zostać królem

The King's Speech
2010
7,8 329 tys. ocen
7,8 10 1 328854
7,1 81 krytyków
Jak zostać królem
powrót do forum filmu Jak zostać królem

Bardzo dużo osób ocenia filmy wysoko tylko dlatego, że są uważane w powszechnej opinii za arcydzieło kinematografii. Według mnie to jest jeden z tych filmów, które najwięcej sławy takim ludziom zawdzięcza. Kino powinno dostarczać rozrywki. I nie chodzi mi o to, aby każdy film był przepełniony akcją bądź humorem. Również filmy historyczne czy popularno-naukowe mogą być dobre pod tym względem.

Nie jestem krytykiem filmowym i nigdy nie zostanę ale ten film jest po prostu o jąkale. Więcej uwagi zasługuje tło historyczne filmu niż jego główna fabuła. Może i jest to film o wytrwałym dążeniu do celu, namawiający do bycia nieugiętym ale ileż mamy takich filmów...

Najgorsza jest scena końcowa. Pewnie mi powiecie, że jej nie zrozumiałem ale przedstawię moją interpretację:
Król wygłosił przemówienie stosunkowo poprawną wymową. Tyle, że o czym to przemówienie było? No tak, Hitler napadł na Polskę, będziemy mieli straszną wojnę, ale damy radę!
I co? Lud wiwatuje. Cała Anglia wiwatuje! Z jakiego powodu? Są podsyceni motywacją, jaką przekazał król? A może cieszą się ze sposobu wygłoszenia orędzia. Coś strasznego... Zwłaszcza dla Polaka.

Jeżeli moja interpretacja jest błędna, poprawcie mnie. Zresztą zawsze byłem lepszy z przedmiotów ścisłych, choć z polskiego aż taki straszny nie byłem :)

Jeżeli chodzi o plusy:
na pewno gra aktorska oraz dobre oddanie klimatu lat ówczesnych. Ale to zbyt mało.

użytkownik usunięty
jaskmar

Wydaje mi się, że oni już wiedzieli, że wojna i tak będzie, a cieszyli się, że Bertie jakoś dał radę i wyglądało na to, że będzie dobrym przywódcą w takim czasie. Zwłaszcza, że wcześniej był ten cały skandal z jego bratem. Oczywiście mogę się mylić.

ocenił(a) film na 8

Moim zdaniem nie jest to z pewnością arcydzieło , jednak dostarcza mi rozrywki. Film nie musi mieć ultra pokręconej fabuły aby wciągnąć bezpowrotnie. Może faktycznie jest to film o jąkale, bo była nim główna postać. . Ne powiedziałabym ,że był nieugięty. Było raczej przeciwnie,ciągle ktoś go popychał do działania.Ludzie którzy w niego wierzyli gdy on sam uważał,że jest bezsilny. Moim zdaniem to raczej film o testowaniu swoich granic. Główny bohater zmaga się z wydawałoby się mało istotną wadą,która w rzeczywistości go totalnie dezorganizowała. Osobiście uwielbiam w tym filmie jego prostotę.Zero fajerwerów,postać nie jest bohaterem, jest niezwyczajnie zwyczajna mimo swojej sytuacji, nie jest bez wad .Głupio to zabrzmi ale pod koniec chyba poznał własną wartość. Po tytułowej Mowie Króla zaczyna nowy rozdział.Już jako człowiek silniejszy,bardziej pewny przyszłości.

Gra Firtha powaliła mnie na kolana.Mimika,napady złości no i nasze jąkanie.Przyćmił resztę.
Świetny scenariusz, uniwersalny przekaz. Dialogi nawet na chwilę nie spuszczały z tonu. Poważny film jednak nie pozbawiony humoru. Dzięki Bogu obyło się bez łez,potu i niepotrzebnych wymuszonych dramatów.Cudowny klimat. Film mnie za pierwszym razem oczarował, nie mam zamiaru tego ukrywać.

Co do wiwatującej Anglii.Wydaje mi się,że w obliczu czegoś tak podłego jak wojna lud chciał wiedzieć,że ma silnego przywódcę. Kogoś kto będzie ich twarzą i głosem w tym wszystkim. Konkretną osobę,która da im wspacie , kogoś komu będą mogli zaufać i kto za nich się z tym syfem zmierzy. Ale to tylko moja opinia.

ocenił(a) film na 8
justareader

One more thing. Musisz przyznać,że poprostu nie szukałeś filmu z treścią ,a jedynie z przygodą w tle. Stwierdzam to po twoich ocenach.Może kiedyś docenisz ten film, a ten 3 gwiazdki to raczej obraza dla filmu nawet jeśli nie jest dziełem. Pozdro :)

ocenił(a) film na 3
justareader

Małe sprostowanie: nie twierdzę, że jąkała był nieugięty. Twierdzę, że jest to film, którego jedno z przesłań jest "Bądź nieugięty".

Rzeczywiście większość filmów które dobrze oceniłem to filmy akcji/przygodowe/komedie. Ale to wynika z tego, że jestem użytkownikiem filmwebu jakieś 2-3 tygodnie (pewnie da się to gdzieś sprawdzić). Ale kiedy wybierałem się na ten film do kina, wiedziałem, że jest to film historyczno-biograficzno-jakiśtamjeszcze. Filmy "z treścią" nie są mi obce. Tyle że takie filmy nie powinny ograniczać się praktycznie do samej "treści". Powinny również dostarczać innego typu rozrywki. Brutalnie mówiąc po prostu po to, żeby na filmie nie usnąć.