PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=539270}

Jak zostać królem

The King's Speech
2010
7,8 329 tys. ocen
7,8 10 1 328828
7,1 81 krytyków
Jak zostać królem
powrót do forum filmu Jak zostać królem

Helena Bonham Carter - pisałam już w innym temacie, że są aktorki zbyt współczesne, lub zbyt kojarzące się z frywolnymi rolami, by zagrać rolę kostiumową. Moim zdaniem właśnie taką aktorką jest Carter. O ile jeszcze w Colinie widziałam przyszłego króla Anglii, o tyle w Helenie owszem widziałam Królową, ale tą z "Alicji w Krainie Czarów". Za mało jest w niej dystynkcji, arystokracji. Za dużo groteski w jej ekspresji, żadna żona króla, tym bardziej angielskiego nie mogła sobie pozwolić na takie wypowiedzi, kierowane takim tonem. Niemniej Bonham Carter ogólną stylizacją (fryzurą, ubiorem) mogła przypominać Elżbietę w czasach młodości.

Świetnie dobrana rola małej Elżbiety, przyszłej następczyni tronu. Ta mała jest tak łudząco podobna do oryginału, że tylko podziwiać i epizodyczną grę i wdzięcznie odegraną rolę.

Rush Geoffrey - nie przepadam za nim, ale wraz z Firthem stworzyli piękny duet, aż tak piękny, że w pewnym momencie zastanawiałam się czy to, aby na pewno "tylko" przyjaźń...
Wiem, że nie wszystko trzeba przedstawiać w ten sposób, ale zewsząd wylewa się tematyka homoseksualizmu, więc chciał nie chciał rozważania czasem kierują się w tą stronę.

Byłby ten film dla mnie arcydziełem, ale zabrakło mi jakiegoś szerszego ujęcia tamtej rzeczywistości. Skupiono się bardzo mocno na aktorach i to mi trochę przeszkadzało.

Niemniej film jest najlepszy i co ciekawe Europejczycy, głównie Anglicy tak oburzają się na monarchię, ale filmy o tej tematyce są niezmiernie popularne i nagradzane w wielu krajach ("Królowa", "Jak zostać królem").

ocenił(a) film na 10

A skąd wiesz jak mówią królowe prywatnie albo mówiły?... znałaś którąś osobiście ?:) Ja się homoseksualizmu bym nie doszukiwała bo ostatnio jak skwitowałam w męskim gronie jakieś zachowanie dwóch mężczyzn wskazujące na homoseksualizm to mężczyźni sie oburzyli że u nich to moze być normalne i że oni czasami tez tak się zachowują bardzo bezpośrednio jak my kobiety do siebie całkiem bez podtekstów... z resztą opinii poniekąd się zgadzam... ale tak ogólnie mówiąc wywarł ten film na mnie bardzo pozytywne wrażenie... :) doszukałam się wielu dla mnie osobiście istotnych rzeczy które mnie dotykały... i nie kazdy może to w tym filmie odszukać... bo każdy w filmie znajduje to co chce znaleźc dobrego dla siebie :)

użytkownik usunięty
overcoat

Nie muszę znać żadnej królowej, bo niestety mam w rodzinie "arystokrację". I to taki starszy model arystokracji, więc znam się na takich postawach, sposobie wysławiania się, ruchach ciała, mimice. Tego się nie nauczysz w rok, czy dwa. To jest sposób wychowania. Nie mówię, że z tym się rodzi, arystokratyczne wzorce wpaja się w człowieka od dziecka. Uczy przez wiele lat sposobu chodzenia, wysławiania, odpowiednich manier.

Homoseksualizmu się nie doszukiwałam. Po prostu temat ten wylewa się zewsząd, z każdego czasopisma, telewizji, radia. Jesteśmy tak nakręceni, że mimowolnie kojarzymy pewne czynności w takie realia jakimi przez ostatnich kilka lat jesteśmy otoczeni. To trochę jak z psem Pawłowa - mechaniczna reakcja na kolory.

Moim zdaniem autorka tematu nie wie o czym mówi. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9

Biorąc pod uwagę pochodzenie Heleny Bonham Carter to zarzucanie jej "braku arystokracji" we krwi brzmi co najmniej zabawnie. Poza tym, Królowa - matka słynęła ze swojej ekscentryczności i nieprzystawalności do salonowego życia więc teza jest z kosmosu. (IMHO)

ocenił(a) film na 9

Kto jak kto, ale Helena Bonham Carter jest bardzo wszechstronną aktorką. I prawda, że zazwyczaj gra dość ekscentryczne postacie, ale każda ma swój niesamowity urok i jest niepowtarzalna. A w The king's speech tym bardziej pokazala klase, bo mimo ze nie miala bardzo wymagajacej roli to świetnie zagrała. Nie zgadzam sie z tym ze "Za mało jest w niej dystynkcji, arystokracji" przeciez ona nie pochodzila z krolewskiej rodziny, tylko poslubila ksiecia. Zreszta sama mowila ze odrzucala kilkakrotnie jego oswiadczyny, bo bala sie nalezec do tego arystokratycznego swiata. Zagrala fajna, pelna ciepla kobiete, ogolnie b. dobra rola.

ocenił(a) film na 8

Helena zagrała doskonale, zresztą nie tylko publiczność zwróciła na to uwagę... co do jej wypowiedzi- przecież to nie ona pisała kwestie, a ktoś kto się tym zajął zapewne wiedział co nie co na temat zachowania oryginału. zresztą stosunek Elżebiety do tej sztywności został w filmie chyba dosyć wyraźnie zasygnalizowany...Co do wiedzy na temat arystokratycznych rodów i i całej etykiety Helena miałaby całkiem sporo do powiedzenia... no i naprawdę, wzmianka o homoseksualizmie w tym wątku była wzruszająca .

Bonham Carter IDEALNIE pasuje do ról kostiumowych, a miała ich wiele, z tymże ona na ogół grała kobiety wyzwolone, wychodzące poza konwenanse i to byla jej zaleta. Tu miala role takiej nieco kury domowej, wspierająca męża, wyrozumiała, taka grzeczna i martwiąca się, choć niekiedy z "jajem". Jednak wg mnie ta rola byla jak na nią za spokojna :)