Oscar za oryginalny scenariusz to przesada, początek to taka "hollywood-zka" historyjka z chwilami uniesienia, z optymistyczną muzyką i pewnością, że jak się postaramy to wygramy. Kiepskie efekty gdy po przemówieniu rodzina królewska wychodzi na balkon. Czasami zabawny. Dziwi mnie optymistyczne zakończenie mimo iż król właśnie oświadczył narodowi, że ich kraj znajduje się w stanie wojny, ale ta wojna to chyba tylko tło do ukazania problemów osobistych króla.