... pomyślałam, że nie warto go zobaczyć, bo jest przereklamowany. Zdecydowanie się myliłam. Do dziś zastanawiam się, jak można zrobić tak ciekawy film o jąkaniu? Brawo!
Sądzę, że to ciekawy film, bo ile nakręcono filmów gdzie główną rolę gra osoba, która ma problem z jąkaniem? Słusznie, że dostał tyle oskarów. Coś oryginalnego przynajmniej.
Film jest według mnie bardzo ciekawy. W nietypowy sposób opowiada historię człowieka, który jest zniewolony przez własny, na pozór banalny problem, który nie pozwala mu byc sobą. Niby film o królu, ale w rzeczywistości jak wiele zwykłych osób przechodzi przez podobny koszmar. Piękna historia ukazująca, że nie musimy byc więźniami własnych słabości.
Dokładnie, ciekawy i oryginalny temat. Kto by pomyślał, że król musiał walczyc z jąkaniem, bo w końcu to osoba publiczna, zmuszona do wygłaszania przemówień, nie kojarzy się raczej z jąkałą... a jednak. I nie zgodzę się, że to jest taki banalny problem, bo wiele osób przez jąkanie doświadcza przykrości na co dzień a najgorzej to mają ci, co muszą przemawiac publicznie. Film świetny, z jasnym przesłaniem, a w dodatku mam słabośc do filmów osadzonych w realiach angielskich i bohaterów mówiących z brytyjskim akcentem:)
Pisząc 'banalny' miałam na myśli taki pospolity i na pozór błahy. Bo można było oczywiście zrobic film o człowieku bez nóg i pokazac jak mu ciężko, ale ukazac jakim problemem może byc jąkanie to już trzeba się troche napracowac :)
Gdybyś miał ten problem to byś zrozumiał. Osoby jąkające się nie opowiadają nigdy kawałów, ani co im się ciekawego przydarzyło, boją się iść do sklepu (chyba, że samoobsługowy), na pocztę, do urzędu.Jąkanie to coś w rodzaju fobii społecznej, to jest olbrzymi problem dla człowieka który się jąka. Mowa to przecież podstawowe narzędzie komunikacji i jak jest coś z nią nią nie tak to zaczynają się jeszcze poważniejsze problemy
Cholera, pomyślałem dokładnie to samo :) Pierwsze sceny też mnie nie zachęciły, ale jak moja siostra zaczęła oglądać, to się przyłączyłem i nie żałuję ;-)
Ja obejrzałam film z pozytywnym nastawieniem i również się nie zawiodłam:) Znakomita gra Colina ( i tu słusznie należał mu się Oscar ), Helany Bonham Carter i oczywiście pana Goeffreya Rusha, który w roli "nauczyciela mowy" był mistrzowski:) aż mam ochotę przypomnieć sobie te momenty z filmu:) A sama historia (jak już wspomniano powyżej) jest nietypowa i na swój sposób oryginalna.
film jest fajny ale dla kogos kto liczy na historyczne kino bedzie rozczarowaniem... film koncentruje sie niemal wylacznie na jakaniu a szkoda bo to byly ciekawe czasy i mozna bylo wiecej opowiedziec o jego relacjach z bratem, jego pogladach politycznych no w ogole cokolwiek wiecej niz to jakanie... ja jako student historii czuje wyrazny niedosyt jednak :) ale film oczywiscie oceniam pozytywnie
nie tylko brat ale i Jerzy miał takie poglądy tyko mniejszym stopniu je deklarował była wojna trzeba było mówi ,,płomienne przemówienia" ale Jerzy planował obalenie Churchilla i pokój z Niemcami...... ale to tak ciekawostka :)
a co do film to był nudny jak nic przynajmniej dla mnie : -/