Zanim obejrzałam ten film myślałam że jest śmieszny , jednak rzeczywistość okazała się całkiem inna.
Też myślałem, że to będzie komedia. Wszystko przez złą kampanie reklamową tego filmu... Film był tak reklamowany, że potencjalny widz myślał, że ma zamiar obejrzeć komedie, a tu film się okazał dramatem, na dodatek biograficznym. Niemniej jednak film bardzo dobry, polecam.
Nic o filmie nie wiedziałem przed obejrzeniem, więc się niepotrzebnie nie nastawiałem. Film jest mądry, bardzo dobry i arcyśmieszny. Śmiałem się w tych miejscach: jak opowiada bajkę swoim córkom, jak przed finałową przemowa zastosował wszystkie sposoby włącznie z tańcem i solidnym przeklinaniem, jak powiedział do swojego doradcy, że jest mu wdzięczny za okazana pomoc, na co otrzymał szybką odpowiedź ,,może jakieś hrabstwo w zamian?", i jak po tej przemowie dumny powiedział, że musiał się trochę jąkać, żeby poddani wiedzieli, że to on mówił, a nikt podstawiony! Acha i nie jestem Anglikiem. Moja żona też nie. Popłakaliśmy się razem ze śmiechu i ze wzruszenia.