Zakochałem się w tym filmie niemal od razu. Jeśli lubicie angielską kulturę, mowę i dykcję (na
tym skupia się CAŁY film) i krajobrazy - sięgajcie śmiało po ten tytuł. Jeśli nie lubicie 'takich'
klimatów - śmiało sięgajcie po ten tytuł, bo to po prostu bardzo dobre kino. Film ten całkowicie
mnie pochłonął, nie mogłem się od niego nawet na chwile oderwać, czysta magia. Fenomenem
jest, że ten film to w ZDECYDOWANEJ(80-90%) większości ... dialogi. Ale jakie dialogi! To poezja
dla uszu odbiorcy, po prostu czyste piękno. Całe piękno angielskiej mowy skupione w jednym
filmie... Kto nie oglądał, nadrobić zaległości jak najprędzej!
ponad 2 lata zbieralam sie by obejzec ten film. Nie zaluje nieprzespanej nocy. Film rewelacyjny. Zgadzam sie w 100% z opina powyzej.
film bardzo przypadł mi do gustu, jest rewelacyjny. Najbardziej urzekł mnie ten angielski akcent, Anglia oczywiście i korona brytyjska. Film pewnie dlatego mi się tak spodobał, ponieważ interesuje mnie Anglia i właśnie królewska rodzina. Sceny były świetne. m.in Lionel siedzi na tronie w opactwie a Bertie krzyczy " becouse i have voice ! " oraz kiedy księżna Jorku przychodzi pierwszy raz do gabinetu Lionela i rozmawiają, a ona w pewnym momencie mówi " Ja nie mam mężusia i my "nie wpadamy" i nigdy nie rozmawiamy o sprawach prywatnych" (jakoś tak szło). Urzekł mnie taki jeden tekst, który mówili, a mianowicie bloody hell :), który znaczy "cholera" :D teraz sobie go czasem mówię pod nosem ;) śmieszne były momenty kiedy królowa Elżbieta tłumaczyła jak się do niej zwracać :) Wszytsko było wspaniale, a nawet wspomnieli o Polsce, z którą przecież Wielka Brytania miała sojusz przed II WŚ.
Nic dodać i ująć. Fenomenalne kino, jak już pisałem obejrzałem go nawet nie wiedząc, że był taki sławny i obsypany nagrodami lub nominacjami. Nie nastawiałem się na super kino, a i tak kino było super :)
Zgadzam się w 100% - angielski w tym filmie to muzyka dla moich uszów :D Ktoś, kto nie interesuje się Anglią, kulturą angielską, czy też nie lubi języka angielskiego na pewno nie był tak urzeczony tym filmem jak ci, których w jakimś stopniu to fascynuje. Oczywiście dodać trzeba, że film sam w sobie też jest dobry, pokazuje dramat człowieka, a równocześnie pojawiają się tam elementy humorystyczne ;) Uwielbiam filmy ukazujące życie angielskiej arystorkacji. ;)