"„Jak zostać królem” (w oryginale „King's Speech” – tytuł dość kolokwialnie przetłumaczony
na język polski) mógłby stać się podręcznikowym przykładem na to, jak zostać docenionym
przez Amerykańską Akademię Filmową. Poszczególne elementy podkreślono z
zadziwiającą precyzją – od „łamiącej konwencję” obsady, przez wnikliwy, przebogaty w
konteksty polityczne portret epoki aż po, chyba z tego wszystkiego najodważniejszy, ale też i
najsubtelniej przewijający się pomiędzy kadrami, komentarz społeczny – diagnozę kondycji
współczesnej monarchii. Paradoksalnie to ostatnie – czyli to, o czym w tym filmie „nie
wolno” reżyserowi mówić, bo zachwiałoby to jego dramatycznym rytmem, wydaje się
najciekawsze." więcej na: http://www.ksiazeizebrak.pl/node/803