,,Jak zostać królem" to niewątpliwie mój ulubiony film. Oglądam go co najmniej raz w miesiącu.
Każda scena jest idealna. Reżyser spisał się znakomicie. Aktorzy w tym filmie są genialni. Przez to
arcydzieło zakochałam się w Colinie, Helenie i Geoffrey'u. Nie wyobrażam sobie tego filmu bez
nich. Co z tego, że są tam przekleństwa. Nawet jeśli to jest nich znikoma ilość. Popłakałam się na
nim nie raz i pewnie jeszcze w przyszłości będę... Polecam wszystkim. To znakomita historia króla
Jerzego VI o pokonywaniu własnych słabości i wiary w siebie. :)