PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=539270}

Jak zostać królem

The King's Speech
2010
7,8 329 tys. ocen
7,8 10 1 328836
7,1 81 krytyków
Jak zostać królem
powrót do forum filmu Jak zostać królem

Na faktach ale...

ocenił(a) film na 7

troszkę sobie przemilczeli.
Pomijam cały temat błahości czy doniosłości problemów z jąkaniem, pomijam temat zdjęć i muzyki i aktorstwa i reszty.
Już dawno do szkoły chodziłem ale z tego co pamiętam z historii to przedstawienie stosunku Brytyjczyków do "wielkiej wojny" było dla mnie nie powiem komiczne ale dziwne. Przecież "wielka wojna" to w dużej mierze ich zasługa. To przecież ich tchórzostwo zachęcało Hitlera do prowadzenia polityki jaką wszyscy znamy. W filmie był pokazany premier Baldwin (jego dymisja) i później Churchill (który w pierwszej scenie został pięknie widowni przedstawiony żeby każdy wiedział jak się nazywał ten wielki mąż stanu). Skoro historia końca lat 30' była tłem wydarzeń i jej miejsce było dobrze w filmie podkreślone to dlaczego nie pokazali twórcy innego swojego premiera - Chamberlain'a? To on w obawie przed wielką wojną sprzedał Czechosłowację obwieszczający tym samym pokój w Europie w przededniu II WŚ. Dlaczego nie pokazali w filmie dla lepszego podkreślenia tła historycznego jak król Edward VIII ( czyli te brat który abdykował) wysyłał Hitlerowi depesza gratulacyjne z różnych okazji i przy każdych wizytach w Hitlera "zamawiał pięć piw" po kilka razy? Owszem było coś o kwiatach od Ribentropa dla pani Simpson ale nie było że była ona prawdopodobnie agentką Rzeszy która ustawiała przyszłego króla.
Może ktoś powiedzieć że się czepiam i chyba tak jest bo to przecież nie jest film historyczny.Oglądając ten film i powtarzając że jest na faktach (w innych tematach się to przewija) nie można zapominać o tym jaki naprawdę był stosunek Brytyjczyków do faszyzmu, komunizmu i bliskiej wojny a jaki stosunek został przedstawiony w filmie. Jeżeli się już decydują na pokazanie tła historycznego to niech je pokażą takie jakie było.
No ale cóż poradzić. Historię piszą zwycięzcy...

ocenił(a) film na 4
Kuna

Ja akurat nie oczekiwałem po tym filmie czego innego do dzisiaj tylko raczej szeptem czasami można usłyszeć jak pojedyncze osoby przyznają się że to właśnie Polakom zawdzięczają ze nie doszło do inwazji na ich cholerną wyspę.I jak wiele razy Polakom się za to odwdzięczyli zdradzają ich i sprzedając.Tak jak sprzedali Czechosłowację To ludzie bardzo zadufani w sobie. Przecież nie będą ginąc za jakiś tam Gdańsk.I obecnie się nic nie zmieniło Polaków mają za parobków dzięki którym można się dorobić dobry i tani robol.
Dlatego nic się już nie zmieni król uratował świat dlatego i z toczył walkę z własną przypadłością powinien teraz dostać w nagrodę Oskara. Takie jest przesłanie tego filmu.i tak nawet jest reklamowany .

ocenił(a) film na 9
Kuna

W filmie padło stwierdzenie, że "nie wiadomo", po której stronie stanąłby w wojnie Edward VIII, co wyraźnie sugeruje, że według premiera stanąłby po stronie Hitlera. To nie był film o wojnie, to nie był film o Anglii, tylko o człowieku, jego wewnętrznej walce. Przecież tam nawet nie pokazano Brytyjczyków, tylko najbliższe otoczenie króla. Więc jak mieli pokazać "jaki naprawdę był stosunek Brytyjczyków do faszyzmu"? Zresztą Brytyjczycy patrzą pewnie na historię inaczej niż my, i to polskie filmy powinny "promować" nasz punkt widzenia, nie zagraniczne.