PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=539270}

Jak zostać królem

The King's Speech
2010
7,8 329 tys. ocen
7,8 10 1 328981
7,1 81 krytyków
Jak zostać królem
powrót do forum filmu Jak zostać królem

wydaje mi się, ze nie słusznie został nagrodzony wujkiem Oscarem :D
bardziej do mnie przemówił Czarny Łabędź..
moim zdaniem Jak zostaC królem jest nudny, w niektórych momentach ciągnie sie jak flaki w oleju.. można się zdrzemnąć
oczywiście główna rola rewelacyjana po za tym NUDA

WALTER_MELON_MATI

Oscar to bardzo specyficzna nagroda. Gusta akademii są znane filmowcom, którzy często lansują swoje filmy pod kontem otrzymania nagrody.
Zazwyczaj są to filmy historyczne z silnym wątkiem biograficznym - jak Brave Heart - lub chwytające za serce dramaty z bohaterem, który walczy ze swoimi słabościami - jak Forrest Gump. Lub to i to, jak pokazuje nam film :).
Taki Spielberg, gość wyreżyserował 14 filmów - w tym wiele, które zostały przyjęte bardzo ciepło, ale pierwszego Oscara za najlepszy film, zarwał za Listę Schindlera.

Swoją drogą, Czarny Łabędź wcale fascynujący taki to znowuż nie jest :P.

ocenił(a) film na 4
mosheh

no cóż wydaje mi się, że genialny S.S nakręcił sporo filmów zanim dostał Oscara (wydaje mi się, że więcej niż 14) ale za co miał dostać za ET, za Szczęk a może za Indianęi?? Z poprzedzających Listę to tylko Kolor purpury i Imperium byli takie "ambitnie" Oscarowy.. a reszta no cóż miała wg S.S zadowolic widza nie szanowne grono Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej.
Jak uznał, że Oscar mu się należy nakręcił Listę..no i Szeregowca potem stwierdził, że ma dużo kasy spocząl na laurach a jak mu zaczynało jej brakowałć nakręcił kilka chał np Wojna światów...

a co do Oscarowych filmów Milczenie owiec chyba odpowiadał zarówno szanownemu jury jak i widzom

Swoją drogą.. może Czarny łabędź nie był fascynujący ale bardziej do mnie przemówił od Oscarowego Jak zostać królem

WALTER_MELON_MATI

Może Spielberg nie jest najlepszym przykładem (no i oczywiście, że nakręcił więcej filmów niż 14 - głupoty plotę, sorry), ale jest to zjawisko, które istnieje
Forrest Gump i Brave Heart też odpowiadał widzom, nie twierdzę, że to słabe filmy, ale są nakręcone trochę "pod Oscara".

Z resztą, Czarny Łabędź też :).

W historii nagrody, chyba żaden film SF nie zgarnął statuetki w kategorii za najlepszy film, no i żadna animacja.
E.T. miał nominację - tak nawiązując - obok chyba czterech innych, w tym dr. Strangelove, Mehanicznej Pomarańczy i Star Wars.
Co do animacji, to chyba Piękna i Bestia, Up i Toy Story 3 Pixara. Też tylko nominacje, niestety.

Komedie też są z reguły omijane, ale taki Forrest Gump się zdołał przebić, choć jest to taki słodko gorzki humor, w sumie. No i odpowiada regule.

To jest tzw. "Ghetto", krytycy zdają się nie doceniać tych filmów bez wyraźnego powodu. Wcale nigdzie nie jest wykute w kamieniu, że takie SF nie posiada wartości artystycznych lub, że na Oscara zasługuje wyłącznie dramat :P