Nie rozumiem fenomenu tego filmu. Skąd takie wysokie oceny? Skąd tyle nominacji do Oskara?
Tematyka filmu jest trywialna - pokonanie własnych słabości, przyjaźń, próba uporania się z
przeszłością. Nie przeszkadzałoby mi to aż tak, gdyby film nie był tak nudny, że musiałem
"walczyć" by nie zasnąć podczas seansu. W dodatku brakuje jakiś śmiesznych i
inteligentnych dialogów. Fabuła idzie tak wolno do przodu, że wydaje się, że stoi, brak
większych zwrotów akcji. Razi również zakłamywanie historii i wybielenie Brytyjczyków.
Jedynie co zasługuje na pochwałę to gra aktorów i kreacje miejsc oraz kostiumów.
King's Speech nie jest ani ambitny, ani nie jest dobrym dramatem czy filmem historycznym.
Nazywanie go komedią to już kompletny absurd....
Gówno które opakuje się w pazłotko i sprzeda jako ferrero rocher, dalej zostanie gównem.
Tak samo jest z tym filmem.
Hola, hola, jakie gówno? Ten film nazywasz "gównem" ?
. W dodatku brakuje jakiś śmiesznych i
inteligentnych dialogów. W tym się nie zgodzę, dialogi były zabawne i nie głupie, a czego się spodziewałeś? Czyżby w "Dirty Dancing" mamy jakieś porywające dialogi, skoro oceniłeś ten film o dwa oczka wyżej, hm..??
Matko jak to wszystko czytam to się zastanawiam jak można wyzywać kogoś od głupiego... i to dlatego że komuś podobał się bądź nie podobał jakiś film. Kino to przede wszystkim rozrywka i to jest jego główny cel. Z gustami się nie dyskutuje. A jak ktoś kiedyś powiedział: Lepiej milczeć ryzykując posądzenie o prostactwo, niż otworzyć usta i potwierdzić że tak jest w istocie.
Popieram tę wypowiedź. Z tą tylko drobną poprawką, że w tym cytacie nie było mowy o prostactwie, a o wyżej wspomnianej głupocie właśnie. (Jest to cytat Abrahama Lincolna - dodaję na marginesie, na wypadek gdyby kogoś to ciekawiło)
A jak inaczej ją nazwać? Dziewczyna nie zrozumiała porównania, do tego czepia się oceny Dirty Dancing, a to przecież całkiem inny rodzaj kina... A zresztą co mają moje inne oceny do oceny tego filmu.
Mnie film sie podobał, ale każdy ma inny gust i nie wszystkim musi się podobać to samo
Mnie też się podobał, ale tylko podobał. To, że film przyjemnie się ogląda, to dla mnie nie znaczy, że należy mu się ocena wyższa od dobrej. A poza tym, że jest przyjemny do oglądania (choć miejscami nudny dla mnie) nic więcej nie oferuje. 7 żetonów
następny mądry inaczej ;/ Nie będę z tobą dyskutował w myśl zasady;
Nie dyskutuje się z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Ach ta anonimowość w sieci. Można poszczekać na każdego bez konsekwencji nie? Kiedyś się zdziwisz.
A kim Ty jesteś, żebym musiał Ci grozić. Naucz się pisać zwroty grzecznościowe zgodnie z zasadami i nie nazywaj ludzi których nie znasz głupimi. To wszystko.
Każdy ma inny gust ale proszę cię nie mów że ten film to gówno. To tak jak z dziewczynami lubię brunetki ale nie uważam że blondynki są brzydkie...MEJKI możemy zrobić zrzutkę
Całkowicie popieram autora tematu. Film niczym, powtarzam NICZYM szczególnym nie zachwyca. Atmosfera jest nudna - nie wspominam o jakiejkolwiek akcji, bo w sumie nie o to w tym filmie pewnie chodziło - ale oglądając film trzeba się mocno powstrzymywać przed zaśnięciem. Również nie mam pojęcia skąd te nominacje do oscarów. Film mogę określić mianem "przeciętniaka" - ogólnie może przez to, iż nie pasjonują mnie tego typu nagrania. Jedyne, co mi się w nim podobało, to to, że film o "niczym" - postawmy sprawę jasno, temat filmu jest marny - przedstawiony został w miarę należyty sposób. Ale nic poza, 5/10. Pozdrawiam
To typowa Angielska flegma czego się po nim spodziewać więcej.Gdy brytole robią film o swojej rodzinie z zamczyska to wychwalają ich pod niebiosa. Gdy jest co kol wiek na temat wojny to prezentują się jako wybawcy świata..Może kiedyś się doczekamy filmu ale Polskiej produkcji bo na angielska się nie doczekamy np.Jak Polacy uratowali tyłki jej królewskiej mości przed inwazją nazistów.A oni w nagrodę nas potem sprzedali :) Tez pewnie można by reklamować potem jako komedia dla większej oglądalności .:) I nie ważne że to był by dramat.
ja zupełnie zgadzam się z autorem tematu, denerwuje mnie w dodatku jak ktoś nie ma już inteligentniejszych argumentów w dyskusji i zaczyna doszukiwac się argumentów przy ocenie innych filmów gdzie to nie ma nic wspólnego
Zupełnie się z tobą nie zgadzam. Jestem świeżo po seansie i film bardzo mi się podobał, myślę też, że na dłużej zostanie w mojej pamięci. To film świetnie zagrany i pięknie nakręcony. Piszesz, że "W dodatku brakuje jakiś śmiesznych i
inteligentnych dialogów.", dla mnie dialogi są błyskotliwe i zabawne. Według ciebie: "Fabuła idzie tak wolno do przodu, że wydaje się, że stoi, brak większych zwrotów akcji.", ja nie nudziłam się ani przez chwilę. Oczywiście, że ten film nie pędzi, jednak fabuła konsekwentnie prze do przodu i to w płynny sposób.
Ten film jest subtelny, nie ma fajerwerków, nagłych zwrotów akcji, a dialogi to trzon filmu - odnoszę wrażenie, że przez to jest nudny dla niektórych widzów. Historia, którą opowiada nie jest banalna, problem jąkania się okazał się świetnym punktem wyjścia do opowiedzenia historii o przyjaźni, braku pewności siebie, frustracji , walki ze swoimi słabościami i wyobrażeniami innych o nas.