Ten gość świetnie małpuje Steviego Van Zandta - Silvio Dante z Rodziny Soprano. Mina,
wydęte wary, zmróżone oczy i cygaro to wypisz wymaluj Silvio. Brakuje jeszcze tylko, żeby
odegrał przy Królu scenę z Ojca Chrzestnego i byłaby beka.
No cóż, przynajmniej mnie to podobieństwo w minach uderzyło.