NIe wiem czy jest wart tylu nagród. Po za tym film biograficzny nie można ocenić, dobry-
niedobry. Taki musi być, ale moja ocena subiektywna nie jest wysoka. Zagrany cieniutko,
król w tym filmie się nie jąka. Scenarzysta powinien pogadać przed filmem z jąkałą żeby
zobaczyć jak się to robi, a widać, że nie porozmawiał i wymyślił sobie jak powinno wyglądać
jąkanie. I nie trafił. Król w tym filmie po prostu nie potrafi mówić, bądź szybko myśleć. Jest
zamulony. Zamulili króla. Autorytety debatowały jak tą przypadłość wyleczyć a wystarczałoby,
jakby dali królowi abecadło i wysłaliby go do pierwszej klasy. Lub zerówki. I wułala!
Wyleczony.
Ogólnie ocena za granie słaba. Granie słabe jak na trąbce podczas zimnego deszczu.