bardzo dobrze zrobiony film o słabościach wielkich ludzi i przyjaźni ludzi zwykłych.. czyli tak naprawdę - jak dla mnie film o zwykłych ludziach w pięknej,ludzkiej odsłonie.. przypomina o wartościach. przyjaźń i miłość.. .to dobrze bo to są bardzo ważne rzeczy..:)
wielki człowiek to ten który staje się wielki przez swoje dokonania a nie taki który dostaje tytuł przez polityczne nominacje albo w spadku.
i jedno nie wyklucza drugie.. patrząc optymistycznie, że nie tylko źli ludzie dostają stanowiska w spadku.. :)
dokładnie tak, zgadzam się z opinią antrakta, film piękny, oglądałam go wczoraj i do tej pory o nim myślę, podejrzewam,że długo tak zostanie. Poza tym rola Colina Firth'a, no podejrzewam,że jest i będzie to jego rola życia, wspaniale zagrał. Poza tym reżyser też dał popis, piękne kadrowanie, cudowne ujęcia, mgła na ulicach Anglii, pięknie !