Sama nie wiem, ale z tej historii trudno zrobić film. Scenariusz w stosunku do książki jest
ubogi. Wiele wątków zostało pominiętych np. nie wspomniano o pokrewieństwie Jane z
Riversami. Rozmowy Jane z panem Rochesterem w zasadzie bez polotu i pasji, a przecież
pokazywały jej charakter i rodzącą się miedzy nimi więź. Tu tego nie było a przecież jej
odważne i śmiałe odpowiedzi zasługiwały najbardziej na uwagę bo zajmowały najwięcej
miejsca w książce (i wywoływały falę kontrowersji w XIX wieku po jej opublikowaniu), no ale
wtedy być może film byłby zbyt przegadany co w dobie minimum dialogów i latających maszyn
nie sprzedałoby się. Dalej brak chemii między głównymi bohaterami, mimo że Rochester
oświadczył się Jane twórcy nie przyłożyli zbytniej uwagi do ich relacji, odniosłam wrażenie
jakby Rochester chciał być z Jane bo nudzą go te wszystkie ułożone panienki z dobrych
domów, co oczywiście było prawdą, ale nie to było w jego decyzji najważniejsze bo przecież
Jane go fascynowała głównie ze względu na to jaka była czyli odważna i szczera co znacząco
wyróżniało ją spośród tuzina innych kobiet w całej Anglii.
Na koniec aktorzy, naprawdę niezła obsada Judi Dench jak zwykle super. Mia Wasikowska
wypadła nieźle, jednak najbardziej moją uwagę przykuł Michael Fassbender jako pan
Rochester (no w końcu jestem kobietą) był/jest urzekający ...
Film dla mnie średni, mimo że mam świadomość iż przeniesienie tej książki na duży ekran to
duże wyzwanie, jednak spodziewałam się czegoś lepszego.