Książkę bardzo lubię, przeczytałam ją kilka razy, ale dawno. Ta adaptacja przypomniała mi
jej klimat. Piękna muzyka, piękne zdjęcia, a przede wszystkim niesamowite kreacje.
Szczególnie Mia- Jane gra niesamowicie, najczęściej samymi oczami. Ktoś tam wcześniej
zarzucił, że aktorzy grają sztywno - zapomniał chyba o epoce, w której rozgrywa się ta
historia.