Po obejrzeniu i uwielbieniu serialu BBC z genialnym Rochesterem i świetną Jane nie mam rozpędu do tego filmu. Obawiam się, że nie ma szans przebić tamtej wersji.
Na to wygląda, że dobrze się stało, ponieważ nie oglądałam ani serialu, ani nie miałam przyjemności czytać książki.. filmem jestem po prostu zachwycona, magiczny klimat który wciągnął mnie od pierwszej minuty, dostrzegam drobne podobieństwa z jednym z moich ukochanych filmów - "Wichrowe wzgórza". Całe szczęście, że powstają tego typu ekranizacje, bo nigdy wcześniej nie słyszałam o tej powieści, a teraz jestem przekonana, że zaliczę ją do grona moich ulubionych, jutro wybieram się do biblioteki :) Film trafił wprost do najczulszych zakamarków mojego serca, dla kogoś może to nic specjalnego, dla mnie bezdyskusyjne arcydzieło.