Gdybym miał zrecenzować jednym zdaniem to brzmiałoby ono: ?Uroczy film ślepego o kolorach.? Obraz życia zakonnego i ideał świętości pokazany w tym filmie to jakaś parodia, czy co? Nie wiem jak to określić, ale przypuszczam, że będzie on bardzo odpowiadał wszystkim pseudo chrześcijanom, których kontakty z Bogiem wyglądają podobnie jak Brata Zdrówko ? karteczka z zamówieniem i prośba rzucona przez ramie. Nie wydaje mi się by swoją pokraczną wizje życia zakonnego Pan Kolski z kimś skonsultował, a jeśli tak, to konsultant nie wiedział, co konsultuje. Wiem coś o tym, bo sam jestem zakonnikiem i sam nierzadko musze łamać takie bzdurne stereotypy ? jak ukazane w tym filmie ? 1. Powołanie jako ucieczka z lęku przed innym życiem. 2. Świętość oparta na podnoszeniu świń by zobaczyły niebo i potwierdzona lewitacją, bądź jednostronnymi stygmatami ? nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.