Wszystko fajnie, fabuła na tą część troszeczkę już naciągana, ale nadal czuć było klimat całej serii, lecz oglądało się to FATALNIE. Dlaczego? Bo MIGAWKI kamer uniemożliwiały zobaczenie nawet jednego ciosu w twarz! Ludzie... jest 21 wiek i w nowoczesnych filmach akcji kamerzyści i reżyserowie mają chyba parkinsona w ręce! Jak wróciłem z kina, w telewizji leciał film "Jackie przyjemniaczek" z 1997r z Jackie Chan'em i sceny walk były o niebo lepsze niż w Bourne'ie. Wszystko widoczne, nic nie trzęsło, nie przeskakiwało co 0,0005 sek. Byłem na filmie w kinie, a tak na prawdę to nic nie widziałem. Dlatego jestem zmuszony tak dobremu filmowi ze świetną obsadą i grą aktorską dać ocenę 6 jedynie przez scenarzystę i reżysera. Byłoby bardzo mocne 8.