Jestem fanem Bourne'a, nawet tego ostatniego...
Jednak oglądając ten film miałem wrażenie że oglądam megahit z lat 90-tych na Polsacie.
Jest wszystko to co w typowym akcyjniaku z lat 90-tych - tylko, że mamy 2016...
Niektóre pomysły od razu kojarzyły mi sie z "Kryminalne zagadki NY" a to złe skojarzenie...
Trylogia > Dziedzictwo > Jason Bourne
Teraz zauważyłem że dziedzictwo też było na podstawie książki (nie Ludluma, ale jednak), a Jason Bourne nie ma swojego książkowego odpowiednika... Może dlatego ten scenariusz tak kuleje...
Czy ja wiem, tragedii nie ma, ale od filmów spod znaku paszportu polsatu jest dużo lepszy, nie przesadzajmy. A must see dla fanów serii - nawet jeśli się zawiodą :)
"Jak ma się ta część do poprzednich?" co masz na myśli? fabułę?