Zdecydowanie widać, że Bourne zgubił fabularną spójność. Być może ma to sporo wspólnego z faktem, że nowa część nie jest oparta na powieściach Ludluma tylko spreparowana na potrzeby budowy nowego uniwersum o czym więcej też tutaj: http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/7395/jason-bourne-powraca-by-kopac-tylki Szkoda bo pierwsze 3 filmy naprawdę dawały radę. A może to tylko chwilowy spadek fromy i w kolejnej części scenarzyści się trochę poprawią i znów treść dogoni obraz.