Jestem zwolennikiem talentu głównej aktorki i przyznam, że film obejrzałem głównie przez wzgląd na nią. Nie mniej fabuła, a dokładniej opis filmu, jak i zwiastun również
zachęciły mnie do jego obejrzenia. Widać że reżyser nieco pogubił się i początkowo bardzo ciekawy, alternatywny świat, sceneria, muzyka itd. - to wszystko wciąga.
Niestety coś po drodze poszło nie tak, nie wiem - brakło pomysłu, czasu, pieniędzy na realizację, czy jak? Napięcie siada i otrzymujemy typowe kino zwane komercyjną
papką, niewiele wnoszące do światowej kinematografii.
Chciałem dać 7, jednak to za wiele - film nie zachwyca, a momentami przynudza, kilka dłużyzn, pourywane, nierozwinięte wątki i słabo zarysowanie bohaterowie nie
pomagają w odbiorze filmu.
Te "dłużyzny" są charakterystyczne dla brytyjskiego kina, a właściwie dla Brytyjczyków. Oni na pytanie "która godzina?" nie odpowiadają "piąta", tylko "sądzę, że piąta". I na to trzeba brać poprawkę. Natomiast co do rozwijania wątków i rysowania postaci, to tu się z Tobą po prostu nie zgadzam. Tak naprawdę jest tylko jeden wątek - przemiana Daisy, i wszystkie istotne postaci są dobrze przedstawione.