Film kompletnie o niczym, ja miałam wrażenie, że reżyser gdzieś tam miał jakiś pomysł, historię w
głowie,ale później kompletnie się pogubił. Motyw wojny tak nierealny, tak...banalny, że tylko pogrążył
ten film. Ja rozumiem,że ta wojna miała być tylko tłem,a miłość jest tutaj tematem przewodnim no
ale...takich filmów jest mnóstwo i robienie na siłę kolejnego(tak słabego) romansidła jest bez
sensu. Widoki faktycznie ładne, ale samo to nie zatuszuje ubogiego scenariusza.
Fakt film bardzo przeciętny takich filmów jest mrowie jeżeli ktoś chcę go obejrzeć to niech nie liczy na coś wygórowanego ten film kompletnie nic nie wnosi nie wiem czy jest szkodą czasu ale z pewnością nie ujmuje.
Bardzo ładnie naszkicowana przemiana osobowości zbuntowanej, jak na ten wiek przystało, nastolatki, O jej pierwszej miłości i prostowaniu kręgosłupa poprzez okrucieństwo nadchodzących doznań - no i piękne zakończenie - apogeum przemiany. Dobra gra aktorów - brawo Anglicy !!! 7/10 !!!