Blyskotliwe dialogi, dobry smak, obsada, klimat, scenografia - wszystko tak wysublimowane, z
domieszka finezji i lekkosci podane kilka slodko-gorzkich prawd. Okrutnie smieszne i okrutnie
smutne ironie losu podane w towarzystwie dobrego humoru, ujete w ramie niewymuszonej
prozaicznosci. Ale to zakonczenie...bardzo wybilo z dobrego tonu. Chyba ze rozumiec to jakos
symbolicznie ( xd) Troche zapachnialo mimo wszystko "wyciskaczem lez", ale pozniej juz sie
rehabilituje. Bardzo bardzo dobry!