PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=571418}

Jeden dzień

One Day
2011
7,5 171 tys. ocen
7,5 10 1 170693
6,0 21 krytyków
Jeden dzień
powrót do forum filmu Jeden dzień

ocena : 3

ocenił(a) film na 3

Nudny, bardzo przewidywalny, a że jest to gatunek "meloDRAMAT" od razu wiadomo na co sie
czeka. Proponuje oglądnąć ten film przed telewizorem kiedy nie leci juz nic ciekawego. Nie
jestem wielbicielem romansów ale jeśli zdarzają się dobre romanse - potrafie docenić, ten
jednak był banalny i przede wszystkim jak na kino bardzo nudny.

ocenił(a) film na 8
rydwan81

większych bzdur dawno nie czytałem ...

ocenił(a) film na 10
rydwan81

a jaki romans dla Ciebie nie był banalny, który Cię film tak bardzo zaskoczył ??

ocenił(a) film na 9
rydwan81

Dom snow z cala pewnosia nie jest przewidywalny...

ocenił(a) film na 6
rydwan81

noo jaka nędza. a jeszcze książkę przeczytałam- podwójna męczarnia.

rydwan81

Melodramat może się kończyć dobrze albo źle, jak wie każdy wielbiciel gatunku. Ten się kończy, jak się kończy, nic zdradzać nie zamierzam. :P
Fakt, że film Scherfig nie zaskakuje żadnymi fajerwerkami ani rozwiązaniami fabularnymi (choć pomysł opowiedzenia historii trwającej 23 lata w taki sposób, w jaki została opowiedziana - wyrywając z niej dwadzieścia kilka dni, z których każdy to 15. lipca, skrajnie banalny nie jest), ale robi to, co powinien robić każdy porządny melodramat (nieważne, czy wybitny, czy kiczowaty, ani czy skończy się dobrze, czy źle), a więc wzrusza - i to bardzo umiejętnie. Ja tam lubię sobie popłakać na filmie, to oczyszczające uczucie, ale nie przepadam za filmami, które to wzruszenie na mnie wymuszają za pomocą tanich środków - długie sceny umierania na raka, zapłakane twarze przez pół godziny i inne tego typu chwyty charakterystyczne dla melodramatów tandetnych. Tutaj to, co najbardziej "płaksiwe" dzieje się w dni, których nie oglądamy, a film wzrusza - mimo wszystko. Część recenzentów (może nawet większość) uważa, że to wada, bo nie oglądamy "rozwoju bohaterów", bo oglądamy wyrwane z kontekstu sceny. Mi to nie przeszkadzało. Na dokładkę Hathaway, która wyrasta na jedną z moich ulubionych młodych aktorek, i Sturgess - przyzwoity aktorsko, a poza tym rozkosznie piękny. No i podobał mi się tekst Hathaway: "Kocham Cię, ale już Cię nie lubię". Może i kicz, ale czuję w tej chwili do kogoś coś podobnego. Polecam. :)

Davus

P.S. Gdybym oceniał ten film obiektywnie (jak się zwykle staram) to dałbym mu pewnie 6,5. Ale czasem mam ochotę ocenić coś sercem, nie rozumem - i to jest jeden z takich filmów. Więc dałem 8. :)