Czy ja jestem jakaś przewrażliwiona, czy ktoś jeszcze na nim płacze? Ja, patrząc jak choroba zabiera Kate życie, a na koniec ta kobieta umiera, ryczę jak głupia. Jest wiele dramatów tego typu, np. "Pokochaj moje córki", ale na tym pod koniec nie widziałam nic, z wyjątkiem chusteczki chigienicznej. Boże, czy ktoś na nim jeszcze płakał?
Ja się wzruszyłem.. ta empatia :-) Myślę, że podczas "One True Thing" nie trudno o jakikolwiek wzruszenie.
Ciekawe, Twój post musiał czekać aż dwa długie lata na odpowiedź :-) Zdziwiła mnie tak mała ilość oddanych głosów na ten film oraz komentarzy na forum. Naprawdę warto go zobaczyć. Ja do dzisiaj lubię czasem posłuchać utworu końcowego pod tym samym tytule, jakże smutny, prosty i prawdziwy.
Nie tylko Ty tak masz. Ja za każdym razem, gdy widzę cierpienie wzruszam się. I chodzę taka potem melancholijna.