Ja daje piąteczkę. Czemu? Zelwegger nie znoszę ale przetrwałam cały film i muszę
przyznać, że były momenty piękne i wzruszające. To przeważyło za taką hojną oceną z mojej
strony.
4 to za niska ocena za ten film. Sama mowisz, ze byly wzruszajace momenty. Historia wydawala sie rzeczywista. Ja postawilam 7, za to, ze film wplynal na mnie, zaczelam sie zastanawiac jak ja bym sie zachowala, gdybym musiala wszystko porzucic dla chorej matki.
Koniec interesujacy- podejrzewalam ojca...