czytałem książkę "Jedz, módl się, jedz" Michaela Bootha i była fajnie napisana z poczuciem humoru, oczami cynika, który próbuje się zmienić dla dobra swojej rodziny, nieco ubrać w szatki duchowości. Tu gra Julia Roberts, która była kiedyś w czasach mojej młodości moją ulubioną aktorką. Ale te recenzje... bardzo mnie odstraszają od tego filmu. Z innej strony się zastanawiam czy ten film, o tak bardzo podobnym tytule ma może w sobie coś, co choćby pozwoli mi się trochę pośmiać.