Ludzie ,jak można ten film ocenić tak nisko?! Był świetny! Myślałam ,że ciężko będzie zrobić adaptację takiej książki jak ,,Jedz ,módl się ,kochaj'' ,a jednak wyszło idealnie. Gra aktorów , atmosfera , przesłanie... Wszystko do mnie przemówiło i bardzo polecam ten film. To nie jest jakaś głupia komedia romantyczna ,ale opowieść o radości z życia i jak ją odnaleźć. Ja i moja mama wyszłyśmy z kina zachwycone ,a po minach reszty widzów wywnioskowałam ,że im też bardzo się podobało ;)
W kinach puszczany jest z napisami ale jak wyjdzie na DVD to będzie z lektorem :)
Dołączam się :) Ode mnie 8/10, no bo arcydzieło to jeszcze nie jest ;) Ale - jak pisałam w innym poście - mnie ujęło proste piękno, które zostało moim zdaniem doskonale oddane. Wspaniała przygoda dla widza w kinie, polecam!
Dla mnie ten film jest świetny daje 10/10 :), oczywiście wcześniej przeczytałem książkę. Atmosfera filmu jest po prostu genialna tak samo jak i ścieżka dzwiękowa. Polecam.
Na imdb.com na ponad 3000 głosów film ma średnią 4,8/10. Więc nasze aktualne 6,3 wcale nie jest chyba takie złe. Więcej będę miał do powiedzenia kiedy sam obejrzę ten film.
Używanie słowa "sprawiedliwość" (czy "niesprawiedliwość") podczas oceniania jakiegokolwiek filmu to, na mój gust, przynajmniej delikatne nadużycie. Opinia jest, jak sądzę, subiektywna "z natury". To tyle z wymądrzania się. W kwestii filmu... Na JMiK do kina poszedłem z przyjaciółmi. Jedno z nich przysnęło, drugie nie bez wysiłku usiłowało obejrzeć ów "wytwór znudzonego reżyserskiego umysłu" do końca, sam przysypiałem pomiędzy scenami.
Ale film owszem przekonuje. Do tego, że fajnie jest być dzianą amerykańską 50-latką o mentalności nastolatki. No i do tego, że nawet na Bali szczerbaci mężczyźni mówią (seplenią) po angielsku (co akurat samo w sobie, jako pewna figura jest całkiem zabawne). Również do tego, że duchowość to takie płytkie coś z czym warto zmierzyć się po amerykańsku i pojeździć sobie po całym świecie. Mimo wszystko znajduję jeden plus - wykorzystane zostały w ścieżce dźwiękowej dwie piosenki Neila Younga i chyba jedna Pearl Jam. Stąd ocena 2, a nie 1.
Bym zapomniał! Romantyzm sceny, w której J. Bardem zadaje pytanie słowami: "Do you love me, or do you love me not" chwyta za jaja (u płci przeciwnej - jajniki) i ściska już do końca. Ten - na całe szczęście, bo ileż można mieć krocze ściśnięte - przychodzi po krótkim czasie.
Ale to tylko moja opinia. Jeśli ktoś się dobrze bawił to zazdroszczę.
Peace.
Nie czytałam ksiązki, ale to zrobię. Film beznadziejny. Brak przeprowadzenia akcji jasno, spójnie i z odpowiednimi tekstami - co w konsekwencji powoduje, że problem głównej bohaterki wydaje się jakiś bardzo mało poważny. Własciwie nie wiadomo o co jej chodzi. Cały problem wtłoczono w jedno zdanie : "od 15 roku życia jestem z kimś i tylko 2 tygodnie byłam sama" (albo coś w ty stylu). No i wyjeżdza. I potem takie ble, ble ble dobre dla 15-to latek, a ona gra chyba kobietę ponad 30 letnią. Sama Julia jak widać na ekranie nie ma przekonania do tej roli, ponieważ pewnie nie rozumie kobiet nie wiedzących co chca od zycia. I tak męczy sie przez 2 godziny. Najpierw we Włoszech, potem w Indiach i na Bali. Razem z nią ja również nie mogłam skupić się na akcji filmu bo po prostu się rozłaziła na boki. A końcówka, kiedy główna bohaterka ma wracac do kraju, ale nagle, wreszcie dostaje "objawienia" i biegnie do Bardena, z którym razem płyną łodzią w "świetlaną przyszłość" po prostu mnie dobiła. Za scenariusz 2, za grę aktorską 3 - razem 2+. Widoków nie oceniam, bo mogę mieć np. na National Geographic.
Zgadzam się z "oona49". Czegoś mi w tym filmie zabrakło. Czekałam na niego od 2m-cy i trochę mnie rozczarował. Czasami sam trailer zachęca, a po obejrzeniu filmu człowiek dochodzi do wniosku, że warto zatrzymać się właśnie na trailerze ;)
Gdybym nie przeczytał książki dałbym 7 może 6, na szczęście przeczytałem dwa razy, więc zrozumiałem więcej i się nie wynudziłem. Jak na adaptację jest dobrze, niezbyt skrócone i nieprzeinaczone.
Świetny film... nawet przez ułamek sekundy nie spojrzałam na zegarek...akcja przechodzi wolno z miejsca w miejsce i wciąga, pochłania, angażuje myślenie, projektuje na własne życie... jestem miło zaskoczona odbiorem filmu przez panów:) dla mnie film który zapamiętam na dłuuuuuuuuuuugo!