Gdybym nie czytała ksiazki powiedziałabym 'nudnawy'. Momentami nie wiadomo o co chodzi. I ta ksywa "Spożywcza". A gdzie "Żarełko"? Jednym słowem brak klimatu ksiązki. Ciekawa jestem co Gilber sądzi o tej ekranizaji.
Obejrzec się da... choc zdecydowanie bardziej polecam ksiązke.
aaaa.... i ten Richard z Teksasu... Masakra!