ten film to: klozetowe mądrości+odgrzewane kotlety+ sparalizowana zombie julia roberts
która udowodniła że można "zagrac" jedną sparalizowaną wykrzywiona twarzą przez ponad
dwie godziny.
Dokładnie. Film nie zrobił na mnie większego wrażenie. Choć... właściwie to nie zrobił żadnego. Może go nie zrozumiałem, może to typowy film dla kobiet. Nie wiem... Nie polecam.
Bo to taki film właściwie o niczym. Że pół świata trzeba przejechać, żeby "odnaleźć siebie". Takie trochę urągające intelektualnym możliwościom widza.
zrobienie z igły widły. film o niczym trwający 2 godziny. Strata czasu. obejrzałam, ale ciężko było. Nie prawda, że to film dla kobiet.
Ciężko było mi do połowy...czułam się zmęczona jak po nieprzespanej nocy...film (mimo Julii) strasznie przereklamowany :-(
W końcu to przecież kolejna amerykańska produkcja. Jak kupują prawa, to spiep*ają fajny film, a jak sami go robią od początku do końca, to nawet dobrzy aktorzy nie pomogą. Wszystkie ich filmy są "inspirowane" kinem europejskim, ale w przeciwieństwie do dobrych produkcji(np. Angielskich) nie mają one żadnego morału i nie opowiadają o niczym szczególnym.
Nie, to raczej nie jest typowo film dla kobiet, a raczej dla osób lubiących przeintelektualizowane i mocno filozoficzne poszukiwanie sensu z motywem podróży w tle... Akcja filmu rozwijała się i rozwijała aż wreszcie... film się skończył. Taka lekka bajeczka, co kto lubi jak dla mnie średnia, a Julia Roberts nie powala.
zgadza sie, a tak w ogole strasznie nudny film! do kimona w sam raz, dziala szybciej niz piwko ;)
ehh. właśnie obejrzałem. jestem zawiedziony. w sumie co ten film pokazuje? kobietę, która nie wie, czego chce i szuka na chybił-trafił. niczym w życiu się nie kieruje. film na pewno będzie jak paliwo dla marzycieli, którzy nie umieją poradzić sobie ze swoim życiem i nie biorą żadnej odpowiedzialności za nie. no bo okazuje się przecież, że mimo błąkania i ślepych uliczek główna bohaterka znalazła "miłość". film może być uznany za ponadprzeciętny jedynie ze względu na scenerię. nawet na jakiś sposób może jest on romantyczny. jednak jak już napisałem: film ten promuje postawę nieodpowiedzialnego marzyciela. oderwany od rzeczywistości. ponadto jest za długi! naprawdę, trudno mi było dojść do końca. jeśli ktoś ma za dużo czasu, niech ogląda. ale nie polecam nikomu, kto choć trochę ceni swój czas.
Ile lat ma ta Julia Roberts? Wygląda na 70 ale chyba przeszła operację rozszerzenia ust a'la Jocker oraz wydłużenia uszu a'la UIrban. Gra w tym filmie jak drewno. W sumie rola debilki z Ameryki do niej pasuje. Wszyscy jej mówią co ma robić. Jakby jakiś szaman z buszu powiedział jej, że w pełni uzyska harmonię robiąc kwadratowe klocki to chyba by nigdy z kibelka nie zaszła próbując osiągnąć "doskonałość".
Wszystko w tym filmie jest naciągane i sztuczne, poczynając od wyimaginowanych problemów bohaterki a kończąc na sielankowej mdlącej miłości z jakimś obleśnym typem który ją rozjechał. Film uwłacza inteligencji widza - ocena 1.