Naprawde dobry film przygodowy, bo tak mozna to nazwac, chociaz dramaturgia w filmie byla znaczna. Ostatnio ogladalem The way back, film bardzo podobny do tego tyle ze w hollywodzkim wykonaniu. Porownujac oba, ten tutaj to niestety slabsza wersja rezyserska, pewnie wynikalo to tez z finansow, ale mimo wszystko film trzyma w napieciu, chociaz wcale mnie jakos nie wzruszyl. Mocny poczatek w kopalni, to robilo wrazenie. Tak wlasnie sie zastanawiam, ilu to ludzi musialo zginac w gulagach w tak okropnych okolicznosciach. Niemcow mi nie szkoda, bo przegrali i zasluzyli na te kare, ale mysle o innych, tych nieslusznie skazanych ktorych bylo tysiace. Straszna to byla ta komunistyczna machina. Ktos powiedzial, ze gestapo moglo sie uczyc od nkwd jak rozruszac machine zaglady.