Liczby ;w obozach niemieckich śmierć poniosło ok 3milionów Rosjan
w obozach sowieckich 1,1 miliona Niemców ,obie strony często nie brały
żadnych jeńców .
skąd masz te dane? weź pod uwagę fakt,że rosjanie do większości swoich zbrodni się nigdy nie przyznali. obozy jenieckie to tylko jakiś procent. zazwyczaj ludzi wywożono potajemnie i mordowano. takich miejsc kaźni jak katyń jest ...wiele. o katyniu nikt się nie miał dowiedzieć. nigdy się do końca nie dowiemy ilu ludzi zginęło w zsrr.
Niemcy przyznają się do 2.4 zabitych Rosjan i 1,5 mil Niemców są to
przybliżone dane .Na pewno Syberia jest wielka .Rosjanie za bardzo nie
dbali o tuszowanie zbrodni pozostawili dużo dowodów .Wychodzili z założenia że wróg musi umrzeć a zwyciężonych nikt nie będzie osądzał. .Jedni i drudzy byli szaleni. Dane są
dostępne nawet w internecie ale ja posiadam fachową literaturę.
Trzeba dodać że Rosjanie rozwalali zwyczajowo SS manów od razu.
A Niemcy komisarzy, partyjnych i Żydów . Polacy też nie byli aniołami.
tak się złożyło że w rodzinie miałam osobę, która w czasie wojny została wywieziona do oświęcimia i osobę deportowaną na sybir. mój pradziadek nigdy nie wrócił z rosji, a jego siostrę jakimś cudem wykupiono z obozu. mieszkam w mieście które przed wojną należało do niemiec. starsi ludzie mówią że gdy mieszkali wśród niemców, to nie było tak źle. koszmar zaczął sie gdy do miasta wkroczyli sowieci. to tylko takie "epizody" które o czymś świadczą. może to złe, niewłaściwe, ale z dwojga złego chyba wybrałabym stronę zachodnią.
Ogólnie te dane mogą się dużo różnić od faktów. Na ziemiach wschodnich jest pewne wiele grobów ukrytych pod drzewami, za sto lat może się parę odkryje w pracach archeologicznych.
"Polacy też nie byli aniołami. " Nie wkurzaj mnie, o co ci z tym chodzi? Co masz na myśli?
Szczerze to każdy miał coś złego w sobie, niemcy, sowieci, ale nawet alianci, brytania, amerykanie też niezłe sprzedawczyki były, tchórzofretki. Sprawa honoru, a honor w dupie.
Nie wszystkich jeńców brano do niewoli .
Na przykład w działaniach 2 armii WP pod Budziszynem .Obie strony
prawie nie brały jeńców. Czasami to było uzasadnione czasami nie.
Wojna jest okropna i w wojnie nie ma na sentymentów ani dobrych uczynków
dla drugiej strony.
To prawda, wojna z reguły przynosi zniszczenie.
Dajmy na to II wojne światową- sprowokowana przez Niemców, a to właśnie ich największe miasta zostały zbombardowane- Hamburg Monachium.
Moi zdaniem Niemcy doprowadzili do tego wszystkiego więc ich wina jest wieksza.
Szkoda tylko że i jedni i drudzy nie wykrwawili się na śmierć. A tak to teraz ruscy wielce świętują zwycięstwo, jacy to oni wspaniali, jacy wielcy. Im tak samo należało się upokorzenie i upadek reżimu. Żałuję że nie spalono im moskwy, leningradu i większości ich europejskich miast. Tylko zwykłych, szarych ruskich ludzi szkoda, oni wycierpieli najwięcej - i od "swoich" i od hitlerowców.