O ile opowieść miała duży potencjał na stworzenie znakomitego filmu, tak przez mnogość błędów ten potencjał został zmarnowany. Z rzeczy, które rzuciły mi się w oczy:
*Wartownicy w obozie i w przy transporcie są zbyt delikatni. Normalnie Forell mógłby dostać kulkę dwa razy: pierwszy raz, gdy wziął piąty kawałek drewna, a drugi raz w trakcie ucieczki w wagoniku. Ewentualnie, w pierwszym przypadku dostałby srogie bicie.
*Strzały z broni maszynowej nie brzmią jak strzały z broni maszynowej.
*Zachowanie włóczęgów względem Forella. Dlaczego Siemion nie zastrzelił również Niemca, skoro chciał złota, tylko potem dopiero w trakcie wędrówki, nagle zdzielił go z zaskoczenia? I skąd oni znali niemiecki?
*Przesłuchanie przez komendanta posterunku. Facetów bez dokumentów nie wsadzało się w pociąg i nie wysyłało tam, gdzie chcieli jechać, tylko na wszelki wypadek się aresztowało.
*Wygląd Niemców w obozie jenieckim. Za dobrze wyglądają: za bardzo odżywieni, zbyt energiczne ruchy. Normalnie byliby wychudzeni, ze śladami bicia przez wartowników i często schorowani.
Oprócz tego, film mi się dłużył. Gdyby trwał tak z 2 h byłby to wystarczający czas na tę opowieść.
A teraz plusy: piękne ujęcia różnych krajobrazów: śniegi Syberii, kolorowe bazary o górzyste pustkowia Azji Środkowej, zielona wiosna w Europie. Ktoś naprawdę się postarał. Pasuje też to, że Niemcy gadają po niemiecku, Rosjanie po rosyjsku a Jakuci po swojemu. Muzyka daje radę.
Oceniłem na 6.