Ta tułaczka to prawdziwa droga oczyszczenia dla niemieckiego oficera...
Rozwiń może opinię o oczyszczaniu się...
- Z filmu nie wynika, aby Forell dopuścił się jakiś zbrodni wojennych, a wyrok rosyjskiego sądu celowo pokazano jako niesprawiedliwy. Na tym etapie nie miał się jeszcze z czego oczyszczać..
Potem jego czyny wynikały głównie z myślenia o sobie.
- Ze względu na stosowaną wobec niemieckich jeńców zbiorową odpowiedzialność za ucieczki, podszedł raczej bezrefleksyjnie do tygodnia karnej głodówki kolegów. To nie film "Eroica" i gdyby go dostali w swoje ręce, trzeciej ucieczki by nie było.
- Gdy nadarzyła się okazja podczas ucieczki, wdał się w romans z Iriną, raczej trwający miesiące niż dni. A podobno tęsknił za rodziną.
- Przyjął pomoc od ocalonego z holocaustu, mając świadomość że zostanie on za to ukarany.
Jakkolwiek film jest opowieścią w pewnej mierze uniwersalną o dążeniu do wolności i uciekinierem mógł być rosyjski zesłaniec polityczny, czy uwięziony akowiec, to sukces wynikał z egoizmu i nie liczenia się z innymi. Forell raczej powinien swoją ucieczką sumienie obciążyć niż oczyścić.
Odrębna kwestią jest to, że "autobiograficzna" powieść na podstawie której nakręcono film była mistyfikacją. Autor w czasie kiedy miał rzekomo tułać się po Syberii był już w Niemczech, a opisane wydarzenia są zlepkiem zasłyszanych przez niego opowieści innych ludzi. Jednak dla Niemców taka historia była plastrem na sumienie, bo jednostkowa krzywda ich rodaka wypierała czynione wcześniej niegodziwości. Na podobnej zasadzie oparto też fenomen "zaginionych w akcji" z wojny wietnamskiej.
Użyłam słowa "oczyszczenie" jako "wybielenie" wizerunku Niemieckich Oficerów, co niejako zrobiono w tym filmie. Jeżeli byłaby to opowieść o konkretnej realnej osobie (ale nią nie jest) to oczywiście racja- mógł się taki zdarzyć, ale wiadomo, większość Oficerów Niemieckich jednak taka dobra nie była, a bohater jest jakby przedstawicielem ich społeczności. Zakładając, że w obozach było ich wielu i wielu uciekło, tułaczka jaką przeszli i wszystkie niedogodności jakich doświadczyli mogą pełnić rolę prawdziwej oczyszczającej z zła jakie uczynili kary. Samotna podróż jest często synonimem przemiany, refleksji i duchowego oczyszczenia.