Dotrwałem do 17 minuty i miałem dość. Nie cierpię tego gadania zamiast śpiewu. I nikt mnie nie przekona że rap to muzyka.
Wie ktoś może jaki jest tytuł tej piosenki która leciała w tv i Rahim tego słuchał to był taki niemiecki
rap ??
Cudowny film, który pokazuje, jak ciężko mają osoby, które chcą coś osiągnąć i realizować swoje pasje.
Jest przy tym też bardzo surowy i dobrze odwzorowuje lata dziewięćdziesiąte i dwutysięczne. Polecam serdecznie
nieco zabrakło scenariuszowi i chyba też odwagi reżyserowi, do tego zdecydowanie czułam niedosyt muzyki. Klimat czasów mega odczuwalny, bardzo dobrze oddany , jak i "szoł biznes" po polsku, oglądałam z zaciekawieniem, ale mam odczucie zmarnowanego potencjału na naprawdę mocną rzecz.
Jeżeli film odzwierciedla jego charakter, zachowanie i sposób bycia to dobrze ze wyskoczył przez to okno. Oglądając fil trochę się męczyłem i mam pojęcia co ludzie widzą w tej całej hiphopowej gadce bo śpiewem to nie można nazwać. A jeśli chodzi o osoby typu magika którzy cierpią na zarwanie pod sufitem i przez to...
to jest taki o magiku co to czarowal ludzi czy cos tak szyszalem ale cos malo czarowal i na koncu skoczyl z okna i umarl magia nie
zadzialala
1.mag przedstawia ziomkom projekt nowej piseonki "jestem bogem"
2.oni neguja, mowia, ze to lekka przesada (a wies co to znacz "jestem słoniem")
3.ktorys z nich (rah albo fokus) proponuje, zeby wydac to na singlu
4.mag wpada w furie i krzyczy
i tu na na scenie dramatu pojawia sie zagwostka. dlaczego mag wpadl w...
Śpiewał, że ma schizofrenię a popełnił samobója jakby miał depresję. A może to od jarania mu
trochę odwaliło ?
To świetnie, że Polacy utożsamiają się nawet z najniższą warstwą społeczną. To film o
upośledzonym psychicznie dresie (czyli po prostu dresie) mówiącym (bo rap to nie śpiew) w
Kutafonice. Powalająca jest logika naszego Czarnoksiężnika z Krainy Śmietnika, nazywa siebie
Bogiem. Odrażająca akceptacja skończonych...
To wszystko było takie prawdziwe, z serca. Mam 53 lata i ten pozwolił mi zrozumieć hip-hop. Jestem fanem.
Ten film jest jak shrek albo kevin sam w domu, nie jest jakimś mega tworem ale zawsze fajnie się go ogląda po raz n-ty bez znudzenia.