Nie wiem jak u was, ale u mnie w kinie przez 80% filmu cała sala płakała ze śmiechu, może tutaj mieszkają jacyś dziwni ludzie... nie wiem... fakt faktem humor szczeniacki ale idzie sie naprawde pośmiać.
widzisz, jest spora grupa osób na filmwebie, która za wszelką cenę próbuje udawać "wielkich znawców" i takie gówna to nie dla nich
Byłem w kinie w dniu premiery i nie żałuję, naprawdę dobry humor, jedynka trochę lepsza ale ta część też trzyma poziom
Ja się świetnie bawiłem w kinie. Co z tego że humor był prostacki, skoro spełniał swoje zadanie? Śmiałem się od samego początku, a zatem z czystym sumieniem mogę stwierdzic, że film spełnił swoje zadanie.
...a jaka ma być komedia?... a może jest jakaś regułka "humoru" która wytycza nam drogę inteligętnego żartu ? Więc żeby się pośmiać to gagi , żarty , sceny w komediach takie muszą być : proste , przyjemne , czasem świńskie i czasem ... głupie i głupsze !!! :)
ja za inteligentną się uważam, a też płakałam ze śmiechu, prosty, trochę świński, ale genialny humor :D
Bo chyba po to poszliśmy do kina, prawda? Żeby się odprężyć i pośmiać. Bo Sandler ma to do siebie, że poza tym iż jest "Ugly" jest po prostu czarującym komikiem.;d
film typowy na amerykanski rynek, kojarzy mi sie z "family guy" duzo wszystkiego na raz, ale o niczym...zasmialam sie kilka razy - jak na kontynuacje przystalo slabizna...
ludzie krytykują bo sporo ludzi przesiaduje calymi dniami na necie z tzw. grupy analizatorow, to sa osoby ze scislymi umysłami z upośledzonymi możliwościami towarzyskimi przez zbyt duże analizowanie i taki ma 150 myśli przed podejściem do dziewczyny itd. itd. ale tez ma ciagla analizę nawet podczas rozrywki wiec takie opinie
nie jestem "INTELIGENTEM", nie nie próbuję udawać "WIELKIEGO ZNAWCĘ", ni nim nie jestem, a jednak film (jeden i drugi) uważam za WIELKIE GÓWNO - bo nic śmiesznego w tym nie ma - a jeśli w kinie się śmiali, to pewnie byli po nie jednym, albo była to zgraja nastolatków - btw NASTOLATKIEM też nie jestem, więc może tu tkwi haczy ;)
tez nie nalezy do grupy nastolatkow, a jednak sie smialam troche mniej niz na 1 czesci, ale coz...nie wszyscy potrafia wrzucic na luz i smiac sie z glupot.. moze juz jestes w tym wieku , gdzie zawsze cos nie pasuje - moze w tym tkwi" haczyk"?
no tak, nie trzeba być nastolatkiem żeby lubić to, co oni - nazbyt pochopnie uogólniłem
Po obejrzeniu pierwszej części byłem kompletnie zaskoczony tak dobrą komedią,można rzec że była robiona idealnie pod mój humor,lecz w drugiej części niestety nic nie znalazłem dla siebie.Owszem można było się pośmiać z paru szczegółów ale wydaje mi się ze trochę zawiedli.. Liczyłem na coś lepszego i czuje wielki niedosyt . Na pewno wrócę do pierwszej części , a do drugiej? niekoniecznie.Pozdrawiam