Świetny film, świetny komik. Harold Lloyd bez wątpienia zasługuje na miano tego 'trzeciego' Pierwsza połowa filmu niczym u Chaplina. Mnóstwo humoru sytuacyjnego i gagów. Druga połowa to już to historyczne wdrapywanie się na budynek, które trzyma w napięciu niczym najlepszy dreszczowiec. Cały czas się tylko zastanawiam jak w tamtych czasach można było nakręcić ten film. Wygląda nieamowicie realistycznie. Lloyd sprawia wrażenie jakby rzeczywiście był na ścianie 5 piętra bez żadnych zabezpieczeń. Film ponadczasowy.