nic dodać nic ująć (jak w temacie)..............................
Po przeczytaniu twojej "wypowiedzi" odkrylem w sobie wielkie poklady wspolczucia. Dziekuje. Dzieki tobie, poznaje siebie.
może nie aż tak źle.... to film dla miłośników Klausa. Ja go lubię. Z chęcią obejrzałem, choć faktycznie sam film to trochę dłużyzna. O niebo lepszy był film Herzoga o Kinskim