...taki jest ten film, z pewnością średnio pasuje do chipsów i coli, pokazuje patologie drążące
Amerykę (jak i resztę świata) i próbę walki z nimi... Nie wiem czy jest to świetny film, ale z pewnością dobrze zrobiony i wart uwagi.
Uwielbiam takie filmy gdzie pokazują syf w amerykanskim spoleczenstwie gdzie nie widac tego american dream tylko patologiczne rozgrywki
Typowe amerykańskie whitetrashowe kino, może to już było milion razy, a film nie wnosi nic nowego do gatunku jednak zawsze lubię popatrzeć na ludzi zabijających tak, że nawet powieka im nie drgnie.
sory, nie mogłam sie powstrzymać :P twój post zaleciał takim typowym polaczkiem, który sie cieszy ze sąsiadowi krowa zdechła , puśćmy to w niepamieć, pozdrawiam :)
Absolutnie nie chciałem tego tak ująć poprostu lubię takie kino,przyjemnie mi się to oglada to film w stylu np "Do Szpiku Kości"
W mój gust film trafił świetnie "Joe" miał wiele smaczków które lubie w dramatach do tego Nicolas Cage drugi mój ulubiony aktor wreszcie w czymś innym niż sensacja 3D ,SUPER .
Cage spisał się nienagannie. Postać ojca Gary'ego to natomiast jeden z największych skurvieli jakich widziałem w kinie. Mały, niepozorny zapijaczony staruszek z drzemiącym w nim nieograniczonym pokładem zła.
Miałem podobne odczucie co do tego staruszka, a raczej starucha bo to bardziej oddaje ten typ ludzi.
Przypomnij sobie polski " Lincz " z 2010 , jak zobaczyłem tego sqrwansena z filmu Joe to było moje pierwsze skojarzenie , myślę że słuszne ...
Dokładnie, tak sugestywnego aktorstwa dawno nie widziałem. W ogóle w tym filmie postacie były bardzo wyraziste a większość miała ciekawą barwę głosu. Najbardziej zapamiętałem głos właśnie ojca Gary'ego i burdel mamy. Aż się zdziwiłem, gdy zobaczyłem, ze film stworzyli ludzie, którzy "siedzą" głównie w komedii...