Tyle dam, bo wg mnie film jest bardzo przyjemny w odbiorze mimo iż posiada pewne
schematy pojawiające się w produkcjach tego typu. Jest charyzmatyczny, początkowo
niepokorny bohater, romantyzm, bunt, walka, humor i pomysł. Podczas seansu widz
przypomina sobie min. Gwiezdne Wojny czy Avatara i od razu robi się milej. No i ten "pies" -
bezbłędny.
No nic dziwnego, że podobne do Gwiezdnych Wojen czy Avatara, skoro podobno Lucas i Cameron czytali Burroughsa w dzieciństwie i się nim inspirowali. Konwencja jest stała, ale dla fanów gatunku to akurat plus.
No dokładnie :) Na podstawie tej ksiażki powstały wszystkie inne filmy sf :) George Lucas sie inspirował "Księzniczką Marsa" :) Wiedzieliscie? Czytałam z nim wywiad opstatnio.