Ano. Historia potrafi wciągnąć, ale nie należy się spodziewać wybitnego kina intelektualnego :o) To film fanastyczno-romantyczno-westernowo-przygodowy i chociaż był średni pod każdym względem, to dobrze się przy nim bawiłem. Przypominał mi się klimat książki z 1912 roku (http://www.kawerna.pl/recenzje/ksiazka/item/3548-burroughs-edgar-rice-ksieznicz ka-marsa-recenzja.html) , chociaż sam film dość luźno był na niej oparty.