Cieszę się, że trylogia zarobiła łącznie dużą kasę bo to oznacza, że mocno przerysowane kino akcji nie umiera. Te filmy są super. Bardzo dobrze bawiłem się na każdej części i cieszę się, że twórcy zostawili otwartą furtkę na to, by Reeves jeszcze raz założył czarny garnitur. Mimo, że miała to być trylogia to czekam z...
więcejKażdy gracz, który kiedyś poczuł potęgę shotguna i headshota zrozumie. No i ta różnorodność lokacji.. miód, malina.
Kiedyś tam obejrzałem plakat: Keanu Reeves otoczony wycelowanymi w jego głowę pistoletami. No i sobie pomyślałem: Czego to ludzie nie zrobią by uratować gasnącą karierę. JAKŻE SIĘ MYLIŁEM! Bo po tym obejrzałem ten film i mi szczęka stuknęła o podłogę. A po tym dłuuuugo nie chciała wrócić do normalnej pozycji. Bo to nie...
więcejswiat johna wicka jest jego największa zaleta, ale żeby się z nim zapoznać i wciągnąć trzeba zdecydowanie obejrzeć 1 i 2 cześć! sceny walki tez zarąbiste
Parabellum – pistolet samopowtarzalny konstrukcji niemieckiej z okresu przed I wojną światową. Para bellum - fragment łacińskiej sentencji, którą wypowiada "Hamilton": Si vis pacem para bellum [chcesz żyć w pokoju - gotuj się/przygotowuj się do wojny]. Oczywiście Hamilton wypowiada tę sentencję "z angielska": Si vis...
więcejJeszcze kilkanaście lat temu kiedy Hollywood potrafiło robić dobre filmy ten zaliczał by się raczej do kina klasy B a telewizji można by go zobaczyć w sobotni wieczór na TV4. Czy naprawdę kino akcji upadło tak nisko... a może to po prostu młodsza widownia nie ma zbyt wygórowanych wymagań bo w końcu po czym jeśli takie...
więcej
Jedynka - nie najgorsza , dobra sprawdzona historia prawie jak w kultowym "Upadku " + napierdzelanka
Dwójka - Słaba historia więcej Nawalanki
Trójka - zaprzeczenie wszystkich zasad tajemniczej światowej organizacji
bo my jesteśmy z NY ku + Napierdzielanka w niewyobrażalnym wydaniu
W złą stronę to poszło...
Pytanie do Was. Można się wybrać bez znajomości poprzednich dwóch części(albo chociaż samej dwójki)czy jednak lepiej nadrobić zaległości?
Niby wszystko ok, film zrobiony z lekkim przymrużeniem oka - sceny walk w kilkukrotnym strzałem w ten sam łeb to raczej przesada, ale ogólnie jakoś tak zmęczony byłem po seansie. Jedynie Marc Dacascoss według mnie odnalazł się idealnie w klimacie filmu, reszta chyba troszkę słabiej niż w poprzednich częściach. Ale...