Myślałem, że Tilda i Zonca są bardziej popularni w naszym kraju. A tak swoją drogą, ciekawe kiedy polska premiera. Ileż można czekać?
Muszę się pochwalić, że ja już widziałem :) W sumie nie jest to specjalnie wybitny film - od początku wiadomo, jak się sprawy potoczą, a na dodatek sporo zbiegów okoliczności i nieprawdopodobnych akcji, ale mimo wszystko film warto obejrzeć - dla znakomitej kreacji Tildy Swinton. Gdyby nie ona to filmu nie oglądałoby się tak dobrze - a jest długi, jednak dzięki niej seans się nie dłuży. Szkoda, że żadne Stowarzyszenie nie zwróciło uwagi na tę rolę, ale cóż... nie od dziś wiadomo, że liczy się przede wszystkim reklama. Tilda Swinton to nie Angelina Jolie, nawet wtedy gdy rok wcześniej dostała Oscara.
Niestety nie doczekaliśmy się filmu w naszych kinach. Dobrze, że wydali chociaż na DVD.
Sam film rzeczywiście nie zachwyca, ale jest niezły. Nie tego jednak spodziewałem się po Zonce. Mimo wszystko i tak wybija się na tle tej całej papki, jaka dominuje nasz repertuar. Jest jednak chyba trochę za długi. Odnoszę wrażenie, że wypadłby lepiej, gdyby po pewnych zmianach kosmetycznych i dodaniu paru dodatkowych scen wypuścili go jako mini-serial.
Tilda Swinton rzeczywiście świetna. To jedna z najlepszych ról w jej repertuarze. Chociażby dla niej samej warto ten film zobaczyć.
Może trochę skrócić czy przemontować, ale miniserial chyba rozmyłby napięcie i sylwetkę bohaterki. Jak dla mnie film bardzo dobry, głównie dzięki Tildzie Swinton - świetna z niej aktorka, jeszcze nie widziałam filmu, w którym położyłaby rolę. A jej osobliwą urodę można porównać z urodą Davida Bowie - oboje chyba przylecieli z tej samej planety ;)