Nie chce mi się rozpisywać na temat "walorów dzieła" więc napiszę skrótowo: Po prostu jest mi przykro, że muszę żyć w czasach gdzie trwa jakakolwiek dyskusja czy Bieber ma talent. Dobra muzyka komercyjna kończy się na latach '90 a kto dożył XXI wieku totalnie się zeszmacił. Kasa miesza w mózgach i tyle. Pewnie znajdzie się jakaś sweetaśna obrończyni więc piszę od razu, nie zazdroszczę lecz współczuję. I tyle. Dokument o 17 letnim człowieczku? Co to jest? BTW, mój rówieśnik, nie wszyscy jesteśmy nienormalni...
Pozdrawiam
Również koleś jest moim rówieśnikiem i również nie rozumiem, jak to się stało, że cały świat o nim mówi, ale to, co powiedziałeś nie jest prawdą.
Wciąż jest mnóstwo dobrej, wartościowej muzyki! Widocznie nie umiesz szukać, skoro twierdzisz, że jest inaczej ;) Po prostu przez mass-media bardziej widoczni są ci słabi, komercyjni "gwiazdorzy", ale nie znaczy, że innych nie ma. Chociaż masz rację, że bardzo dużo dobrych muzyków się zeszmaciło lub po prostu obniżyło loty.
Trochę wiary w muzykę! Pozdro ;)
Cóż, nie wiem jakiej muzyki słuchasz ale moim zdaniem to ma małe znaczenie. Jeśli za gwiazdy uważasz jakieś Gagi, Rihanny czy Dody to nie mamy o czym rozmawiać. Jeśli jest inaczej to podziel się, może mi się spodoba. ;) A co do muzyki XX wieku to można by wymienić setki artystów, każdego gatunku robiących dobrą muzykę. Dzisiaj to takiego ze świecą szukać...
Zgadzam się z Tobą w 100%, męczą już mnie stetryczali nastolatkowie, którzy twierdzą, że muzyka skończyła się w najgorszym przypadku na Led Zeppelin, a w najlepszym na Nirvanie.
Dobra muzyka zawsze była, jest, i będzie - tylko trzeba samemu się trochę namęczyć i szukać jej w mniej standardowych miejscach.
Fakt, szkoda, że massmedia promują szity w stylu tego, co wymienił AgentB - ale to nie jest jeszcze cały świat....
Ok, masz prawo mnie nie lubić. Ale wyobraź sobie, że ja nie lubię ludzi "alternatywnych". Szukających wspaniałych artystów w weselnych kapelach, lub gustujących się rytmach z Bangladeszu. Choć niekoniecznie to chcę przekazać. Chcę po prostu powiedzieć, że kiedyś wystarczyło włączyć radio i już można było słuchać dobrej muzyki. A dzisiaj cytując Twe słowa "trzeba samemu się trochę namęczyć". Kiedyś zasada była prosta: masz talent to robisz kasę. A dzisiaj działa to w drugą stronę: jak masz kasę to możesz mieć talent. Ale powtórzę to co zawarłem w swoim ostatnim poście: jak według ciebie istnieją gwiazdy XXI wieku robiące dobrą muzykę to podziel się nimi :)
Na zakończenie dodam, że nie jestem jakimś wybitnym fanem jakiegoś starego zespołu, że się tak wypowiadam i chcę ich gloryfikować. Słucham wszystkich gatunków od reggae do metalu, byle muzyka była dobra. Tak więc to po prostu jest zwykłe odczucie.
O, wreszcie jakaś ciekawa dyskusja się trafiła :)
W sumie, nie chodzi tyle o nie lubienie, co lekką irytację. Także nie przepadam za aż tak hipsterską muzyką, chodzi mi o to, że dzięki youtubowi, wikipedii czy nawet myspace'owi istnieje szansa znalezienia czegoś dobrego i świeżego, a w "dawnych, lepszych czasach" też była masa badziewia - tyle, że pamiętamy to, co najlepsze.
Słucham głównie rocka(co nie znaczy, że nie cierpię innych gatunków - po prostu to najbardziej do mnie trafia), więc jeśli zespoły podpadają pod kategorię "gwiazd", to jak najbardziej mam przykłady.
A jeśli nie, to jako że ja wyrażałem się o muzyce ogólnie, to i tak no harm done ;)
Standardowy dla mnie przykład - Thursday. Jak ich pierwsze płyty podchodziły pod dość sztampowy post hardcore(acz z przebłyskami), tak już Common Existence i (zwłaszcza) No Devolucion są naprawdę na poziomie.
Wszystko można powiedzieć o "Circuits of fever" pochodzącym z CM lub "No Answers" , ale nie to, że to utwory, które zostały zrobione pod niewymagającą publiczkę.
Placebo - też świetny zespół, muzycznie i tekstowo(choć trzeba przyznać, że ostatnia płyta jest trochę słabsza).
Emily Autumn - muzyka tej Pani akurat do mnie nie trafia, co nie zmienia faktu, że jest dobra. Genialne teksty utworów.
To tak pierwsze z brzegu przykłady.. bo o klasykach typu Bjork czy Tom Waits nie ma co się rozpisywać :)
Jeśli chodzi o POP gwiazdy, to przyznaję ci rację - nic mi nie przychodzi do głowy, ale to może być związane z tym, że po prostu nie wgłębiam się w temat, a o badziewiach pokroju Biebera czy Keshy każdy słyszał :(
Rozumiem twoje rozgoryczenie promowaniem tandety w mediach, jak patrzę na MTV kiedyś i dziś, to aż nóż się sam w kieszeni otwiera. Z drugiej strony - poprzednie pokolenia miały ograniczony dostęp do muzyki, i mimo faktu, że teraz tandeta jest na topie, ja chyba wolę dzisiejsze czasy, gdzie wszystko jest łatwo dostępne i wystarczy tylko chcieć. W końcu nie muszę słuchać Eski ani oglądać tv-papki.
Lepszy wybór niż skazanie na jedno źródło.
Wybacz, że odpisuje po tak długim czasie ale szczerze mówiąc zapomniałem o filmwebie :)
Po 1 to muszę się z Tobą zgodzić. Oczywiście, że była masa badziewia, jednak ktoś bez talentu mógł liczyć na występy najwyżej w barach. Jak zawsze są jakieś odstępstwa od reguły więc było kilka muzyków bez talentu co zaszli wyżej. Dzisiaj brak talentu nie przeszkadza nikomu w wypromowaniu się.
Po 2 pisząc "gwiazdy" miałem na myśli osoby, o których się słyszy, które można zobaczyć w TV, czy przeczytać w szmatławcach. Z wymienionych zespołów obiło mi się kiedyś o uszy jedynie Placebo, jednak muzyka wszystkich jest niezła. Tylko, że od samego początku temat jest o muzyce komercyjnej. Drugą sprawą jest to, że gatunki mniej popularne typu właśnie rock, jazz czy reggae trzymają lepszy poziom niż inne, bardziej popularne gatunki. Nie wiem gdzie byś musiał szukać by się uraczyć dobrą popową lub rapowaną piosenką. (ktoś inny może polemizować jaki to dzisiejszy rap głęboki, ale nie będę się teraz rozpisywał bo to temat na szerszą dyskusję).
Po 3 w Polsce rzeczywiście ciężko było poznawać nowe, zagraniczne zespoły. Ale polska scena trzymała także bardzo wysoki poziom, a i niemal każdy miał "ciocię z Ameryki" która potrafiła sowicie zaopatrzyć ;) A patrząc na to bardziej globalnie to nie było takiego problemu.
Po 4 oczywiście, że nie musisz słuchać radia. Ale ja bym chciał. Ale nie mogę. W radiu puszczają same g...
Zgodzę się, że kiedyś było więcej dobrej muzyki, ale wciąż można coś znaleźć.
Oczywiście, wbrew temu co zasugerowałeś, za gwiazdy nie uważam Rihanny, czy Lady Gagi ;)
W ogóle pojęcie gwiazda jest mi trochę obce, nie obchodzą mnie artyści obchodzi mnie ich muzyka.
I co do tego polecania muzyków dzisiejszych czasow, którzy są dobrzy, to ja z obecnie aktywnych najbardziej wielbię Analogsów. Ale słucham róznych gatunków muzyki, także również np. Skindred, Vavamuffin, Uwe Banton, Tabu, SOAD, RHCP, Ras Zacharri, Anthony B, Pogodno, Maleo, Łąki Łan.
Dałoby się jeszcze trochę wymieniać, jak się chce to coś się znajdzie ;)
Ale wśród zmarłych czy niedziałąjących jest więcej tzw. 'klasykow', to trzeba przyznać.
Dla mnie twój temat trochę ocieka hipokryzją. Czepiasz się nowej muzyki komercyjnej, a jednocześnie sam wręcz ociekasz naszą piękną nowoczesną komercją "Co ja pacze?" Jesteś nieodporny nacisku tej komercji i sam nawet tego nie zauważasz, no bo niby czym taki prostacki kwejk/ demotywatory/ co tam sobie wpiszesz jest gorszy od artystów których wymieniłeś, to tylko różna forma tego samego gówna.
ps. gdyby nie to autozaprzeczenie nigdy bym nie odpisał, bo osoba która twierdzi, że muzyka skończyła się kiedykolwiek, nie jest warta dyskusji- bo nie widzi ;)
Pozdro
Chodzi mi o to, że poziom humoru kwejk-a czy demotów jest straszliwie prosty i czysto rozrywkowy.
To samo dotyczy muzyki o którą się czepia, czepia się, że jest nieambitna (prosta) i dla kasy (czysto rozrywkowa).
I kwejk i owa muzyka jest robiona pod tłum- stąd hipokryzja, bo krytykuje coś, co jednocześnie akceptuje, nie widzi, że to są dwie identyczne rzeczy w innym opakowaniu (muzyka/obrazki).
I żeby nie było, ja się ani muzyki, ani kwejka nie czepiam, bo tak jak z filmem- raz mam ochotę na coś ambitnego, a raz na odmóżdżającego i bardzo sobie cenię tą możliwość wyboru w każdej dziedzinie ;)
O i napatoczyło mi się coś w sieci, co miej wiecej obejmuje ten temacik:
http://www.youtube.com/watch?v=ESCDRZKDnVE&feature=player_embedded :)
ale można lubić jedno a nie lubić drugiego ja np. kwejka przeglądam, zazwyczaj z nudów a Biebera słuchać nie potrafię, nawet kiedy się nudzę.
Jasne, że można, sam też Biebera nie słucham, ale inne pomioty komercji i owszem mi się zdarzy- a przyczepiłem się do tego "Dobra muzyka komercyjna kończy się na latach '90 a kto dożył XXI wieku totalnie się zeszmacił.", a nie samego Biebera.
Nie pisze o guście- tylko o tym, że te rzeczy pod względem merytorycznym są podobne.
Nie wiem jak to jeszcze prościej wytłumaczyć: nie można hejtować "gówna" jednocześnie otaczając się innym "gównem" i nie zauważyć własnej hipokryzji.
Nie mylić hejtowania z zwyczjnym nielubieniem ;)
Tak mi się dzień świra przypomiał "Moje jest mojsze niż twojsze" ;p
Możliwe, że masz trochę racji. Straszny ze mnie hipokryta :)
Co do filmiku to może jest w nim prawda. Ale wiesz czego mi w nim brakowało? Hejterów którzy nienawidzą wszystkiego dookoła, co doskonale prezentuje autor tegoż filmiku. Ale cóż, wszyscy jesteśmy tacy sami, potrafimy wytykać wady innym, a nie widzieć własnych. A na fragment o filmikach dla gimnazjum się aż uśmiechnąłem. A to dlatego, że ten filmik trafi do tej samej grupy osób. Sądząc po ilości użytych wulgaryzmów to myślę, że nawet taki był zamysł autora.
Co się tyczy tej hipokryzji:
Rozumiem, że skoro słucham dobrej starej muzyki to mam porzucić wszystko co nowoczesne, najlepiej wyrzucić komputer i oglądać tylko 2 kanały na telewizorze kineskopowym? Tak szczerze to nie mam pojęcia co złego jest w tym, że kwejk jest komercyjny. W ogóle nie wiem czy przeczytałeś dokładnie ten temat gdyż mi chodzi jedynie o współczesną muzykę, a co do starej komercji to bardzo często jej słucham. Porównywanie 2 różnych dziedzin jest bezsensowne. Skoro słucham takiej muzyki to jaki humor powinienem preferować? Dowcipy angielskich lordów z XVIIIw. ?
Co także nie oznacza, że przy każdym kwejkowym obrazku śmieję się 5 minut jak debil.
Nie twierdzę, że wszystko co współczesne jest złe, ale temat tyczy (tyczył) się jedynie muzyki. I nie jestem żadnym hipsterem, który wszelkiej komercji mówi wielkie NIE. To była by dopiero hipokryzja gdyby tak było, gdyż gdzieś wyżej napisałem, że nie przepadam za ludźmi "alternatywnymi".
I na koniec jeszcze raz przypomnę: Temat tyczył się jakości współczesnej muzyki komercyjenej, robionej przez ludzi o których każdy kiedyś usłyszał. To, że gdzieś w czeluściach internetu można znaleźć dobry kawałek jest niemal oczywiste, ale temat nie był o tym.
frodowood: nie wiem czy popierasz mnie czy P10T333R' a gdyż jest to w odpowiedzi na mój post ale pod szerszą już dyskusją, więc się rozwiń, doprecyzuj itd ;)
Póki co tyle ode mnie.
Pozdrawiam