W dobie komercji naprawdę chcecie młodego gostka krytykować za to, że już teraz troszczy się o wysokość przyszłej emerytury? Wrzućcie na luz, on przynajmniej nie kradnie...a jego sposób... wykorzystuje wszystkie swoje talenty,( też bym chciała w wieku 17-nastu lat być idolem...może nie nastolatek), wychodzi na to, że jeszcze lubi,to co robi...
A do tego moi mili jest śliczny, jak dziewczyna... może potem trochę zbrzydnie i koniec pieśni oraz pieniążków!
Mądry jest, że bogaci się teraz, kiedy jest okazja...
Filmu jeszcze nie widziałam, ale...Never Say Never!