Ha ha ha rozbawiłeś mnie proszę o więcej takich debilnych komentarzy!
Co za pajac!

pajac nad pajace. szkoda słów by to komentować!

lepiej wróć chociażby do "Showgirls" i "Batman forever", czyli gniotów, tym razem nie dla pseudointelektualistów, lecz wprost dla kretynów, które, dla odmiany, ty oceniasz na 10/10.

Akademia policyjna w jego przypadku to też 100-procentowy kandydat do miana najbłyskotliwszego filmu wszech czasów
(też 10/10 :) haha). Widać że to wytrawny szperacz filmowy, od reżysera oczekujący kunsztu w tworzeniu świata na ekranie, od aktorów geniuszu w zaludnianiu go. Dlatego Val Kilmer w obcisłych kalesonach to jego strzał w dziesiątkę, a kretyn Gutenberg - człowiek udający policjanta, tak dogłębnie wpłynął na rozwój naszego bzykanta, że do tej pory myśli nad sensem życia, rozmiarem wszechświata i teorią względności. A Kłamcy nie ogarnął dlatego dał 1/10, to chyba jedyne wyjaśnienie.
Pozdrowienia dla pana specjalisty od padaczek, który jest na tej niwie ekspertem bo zna KOLESIA (jednego kolesia), zapewne kolegę kolegi tudzież sąsiada babci i dlatego musimy się go słuchać jak cokolwiek o epileptykach potwierdza lub dementuje. :):):):) BUAHAHA

Mniejsza o ocenę, z którą częściowo się zgadzam, a częściowo nie - epilepsja to nie tylko drgawki ;). Ataki przyjmują różne postaci, jedni toczą pianę z ust, innym oczy stają w słup i mechanicznie powtarzają to, co robili przez ostatnie dwie sekundy. Wchodzenie na krzesło było może przedramatyzowane, ale nie aż \tak\ niemożliwe.

Oj niemożliwe to było. Znam kolesia chorego na padaczkę, więc wiem.

Wiesz, możemy się licytować, kto i jak dobrze zna więcej chorych... ;) Nie twierdzę, że wchodzenie na krzesło to objaw, okej? Po prostu rodzajów padaczki jest więcej, niż mogłoby się wydawać.

A ja nie twierdzę, że tak powiedziałaś. Mówię tylko, że jest to w 100% nieprawdopodobne i niemożliwe - wchodzenie na krzesło podczas ataku.

Pozdro.

a Ty twierdzisz że skoro znasz jedną osobę chorą to jesteś w stanie powiedzieć co jest możliwe a co nie... skoro jak Ci napisał jest więcej rodzajów epilepsji które wiążą się z innymi objawami... zastanów się przez chwilę czy za wiele nie ryzykujesz?:)

a poza tym argument typu "znam osobę chorą więc wiem" jest mało przekonywujący;p... typu "mam rodzinę w Ameryce więc wiem jak tam się żyje" (a nigdy tam nie byłem;p)

100%? Czyżby? Taki z Ciebie spec, że zapomniałeś uważnie obejrzeć film? Masz w ogóle pojęcie o tzw. padaczce skroniowej, na którą cierpi Weyland?

Oto fragment tekstu z tak uwielbianej przez nas wikipedii:
"Osoba chora może odbywać podróże, być w stanie ekstazy, czuć nieprzyjemne zapachy, słyszeć gwizdy – co jest spotykane np. w padaczce skroniowej. Choć osoba w stanie takiego napadu może się poruszać, to jednak jej procesy poznawcze są w tym czasie głęboko zaburzone i grożą np. wypadkiem np. przy przechodzeniu przez jezdnię."
...i dalej
"Po takim napadzie zaburzenia myślenia ustępują, chory zazwyczaj jest świadomy przebytego napadu."

Polecam również zapoznać się np. z forami medycznymi dotyczącymi tego typu przypadłości. O ile nadal chcesz udawać wielkiego fachowca od epilepsji.

Bezsens goni bezsens, owszem, ale w Twoim poście.

Wpisz sobie w googlach hasło: "padaczka skroniowa" bo o taką chodzi w filmie i wszystko zrozumiesz.

Zawiązanie akcji o rodowodzie „Przesłuchania w noc sylwestrową” Claude Millera, jest całkiem obiecujące, ale nie przynosi zadowalającego rezultatu. Sieć kłamstw, za którymi chowa się główny podejrzany bardzo szybko oplata także przesłuchujących go detektywów, ale im film bardziej stara się zgłębiać tajniki psychiki i oszustw postaci, tym bardziej stacza się w banały, a w ostateczności w straszną bzdurę.

Zakończenie jest tylko jej, nie satysfakcjonującym, uwieńczeniem. Szkoda czasu…

Z przymrużeniem oka - 4/10 ;)

znakomicie podsumowane...

zal stary zal.. nawet nie bede komentowal.. a padaczki bywaja rozne..

Zawsze znajdzie sie ktos, kto chocby dla samego wyroznienia sie z tlumu zrobi lub powie cos, co bedzie sprzeczne z ogolnie przyjetym schematem. De gustibus non est disputandum.

ale nie wierzysz w to że ktoś tutaj "złamał" ogólnie przyjęty schemat?:D