Oczywiscie film swietny, sczczegolnie jesli wezmiemy pod uwage scenariusz i gre aktorska.Nie ma sensu komentowac "w pelnej okazalosci", mam tylko jedno pytanie :
1.Po co ten K-Paxianin wcielił się w Roberta?Jaki był tego sens?
według mnie on sie w niego wcale nie wcielał, po prostu byli bardzo podobni. Szeryf mówił, że nigdy nie znaleźli ciała Roberta. Moim zdaniem 'ten K-Paxianin' zabrał wtedy swojego kolege na K-Pax, a pod koniec filmu 'wymienił' go na te kobietę ze szpitala, bo jak sam twierdził na K-Pax mogł zabrać jedną osobę. Tak jest według mnie.;)
oglądałem ten film już dawno temu a dzisiaj widziałem go tylko urywkami bo byłem trochę zajęty więc nie mam pewności czy wszystko dobrze odebrałem ale jeżeli dobrze zrozumiałem to znał roberta od dawna, byli dobrymi przyjaciółmi i może z sentymentu "wszedł" w jego ciało.
Z drugiej strony może od początku całą tą sytuację zaaranżował aby Robert trafił pod dobrą opiekę czyli tego doktora (zapomniałem jak się nazywał)